Sery domowe

Aby nieco podgrzać atmosferę oczekiwania na mieczewski festiwal smaków, przedstawiam kolejny raport z piwniczki:

Etap porastania futerkiem został zakończony, czas na wnętrze. Za dwa tygodnie powinna się objawić kremowa dusza Camemberta.

Fiu fiu, wygląda rzeczywiście jak prawdziwy camembert z delikatesów Choć widać, że jego wnętrze jest hm.. jak w serniku.

Brawo dla Jarka za jakże ładną stylizację zdjęcia

Ciekawe, że camembert stoi na tej samej półce, na której dojrzewa roquefort i bałem się że pleśnie się pomieszają. Jednak camembert jest śnieżno-biały, puszysty i delikatny a niebieski pleśniowiec cały jest sino-niebieski, wilgotny i lepki (tak powinno być), niemniej pleśnie własne serów nie atakują sąsiada. Na razie !!!

Jak admin popracuje nad włączeniem do forum funkcjonalności zapachowej to dopiero zaczniecie zazdrościć – (później, wezmę się za sery, które doprowadzą was do płaczu o ile funkcjonalność ta nie będzie miała możliwości wyłączenia )

Wino, chleb, ser - drożdże są cool !

Hej hej, a jakie sery mają nas doprowadzić do płaczu? Mnie już się wydaje, że camembert to jest uniwersytet serowarski, a ja dopiero w żłobku jestem...

Ale w następny piątek zamierzam popełnić jakiś biały ser, nie wiem jeszcze jaki, bo zazwyczaj i tak wychodzi co innego niż planowałam

Ania napisał:

Hej hej, a jakie sery mają nas doprowadzić do płaczu?

Sery doprowadzą Was do ekstazy.... do płaczu doprowadzą Was bodźce zapachowe. Limburger mi się zamarzył !