bieganie

To była bardzo męska sauna, sami twardziele:)

Plan był mi potrzebny gdy zaczynałem i musiałem odnaleźć po co wogóle to bieganie. Plan jest fajny bo uczy systematyczności,. Jak jest plan to nie ma wała, choćby nogi odpadały, mózg się gotował, a płuc już nie było - trzeba dawać do przodu. Plan ciągnie w górę, bo zwykle z czasem zwiększa intensywność, a bez tego nie ma progresu. No i przynosi wiele satysfakcji jak uda się go zrobić. Pamiętam euforię po pierwszych moich 10km - zakończeniu planu Skarżyńskiego..
Teraz pewnie jakbym do czegoś się przygotowywał też bym coś poszukał, ale póki co biegam sobie dla frajdy i mi z tym dobrze jak dawno nie było:)

Nie słyszałem o planach z wersjami awaryjnymi. Awarię trzeba obsłużyć sobie samemu, a nie jest to łatwe. Bo to wnerwia - coś się wypracowuje i potem ma się wrażenie że to na nic.

@Rafał - myślę że o planach Ty możesz wiele powiedzieć (do tego skutecznych planach).

Michał napisał:

To była bardzo męska sauna, sami twardziele:)

He he
zaraz po tobie przysiadła się Kasia (ta z sobotniego wodopoju) tak że czas miło płynął (aż się zasiedziałem )

oj wnerwia, wnerwia.... i to jeszcze jak, ale Michał masz rację dla każdego dobre to co obecnie potrzebuje i cieszy, by nic nie robić na siłę, choć słyszałam kiedyś taką historię, że nie ma biegacza, który bez "stękania" wychodzi biegać, no cóż, a mimo to każdy z nas to robi;) oby tak dalej

czy my go z naszą intensywnością potrzebujemy roztrenowania?
znaczy mówię o takich jak ja - bo pamiętam Aśka trenowałaś intensywnie

10 stycznia uruchamiamy mieczewski fitness klub
może to być początek małego roztrenowania
?

Uważam jeśli planujecie starty,a z tego co wiem planujecie, dobrze jest zaplanować również roztrenowanie. Roztrenowanie oczywiście to nie siedzenie na kanapie i zajadanie się słodyczami;) może to być inna forma treningu