WINO DOMOWE

Dzięki z pochwałe! Ale ja i tak z poczuciem dumy to jeszcze troszkę poczekam.... Do pierwszego częstowania!

Po modyfikacjach dałem 4 kg porzeczek ( po przedrylowaniu wszystkich(!) wiśni nie zdzierżyłem już obskubywania porzeczek...
Zamiast tego ugotowałem 1 kg buraków i wlałem 1 litr wywaru.

Mam nadzieję, że niczego to nam nie zakłóci?

P.S. Za chwilę ładuję butlę - ze słuszną uwagą - nie do pełna!

Pytanie pomocnicze:

"zatkaj zwitkiem z waty ".....

To nie rurka?
Zwitek nie robi mojego kochanego: bulg..., bulg..., bulg...

Rurkę może wywalić?

A oto i efekt...

To na wierzchu to kora dębu - po zrobieniu zdjęcia profilaktycznie zamieszałem, uprzednio umytym pręcikiem, aby uzyskać jednorodną "pulpę"...

Nie miałem waty (kto, u licha, ma dziś w domu watę???) więc zastąpiłem ją "kapturkiem" z gazy i gumką "recepturką"....
Myślę, że się nada!

Nie za dużo?

To jeszcze raz:

5,5 kg wiśni, wydrylowane!!! (z pulpy zalanej 5 litrami wody, odjąłem ok. 1 kg po wyciśnięciu) - z planowanych 6 kg- 0,5 kg... się jakoś samo zjadło.... hm... domownicy...
4 kg czerwonej porzeczki - wyciśnięte, w miarę oddzielone szypułki i listki. z pulpy ubyło ok. 1-2 kg skórek (z całej pulpy - z resztą owoców...)
1,5 kg malin
1,5 kg czarnej porzeczki
1 kg agrestu
0,75 kg jeżyn
50g kory dębu
1 kg buraków czerwonych (wywar 1 litr)
6,5 kg (ok. )cukru
I ok. 21 litrów wody....

Coś walnąłem?

P.S. Ponawiam pytanko o watkę zamiast rurki? A może chodzi o to, że porzeczka może zatkać rurkę ?

Pozdro! UFFF...........

Hmmmmm...

Mam nową fotkę....

Z dzisiaj z godzimy 7.00 rano...

Dobrze, że nie było korka.... Ale za to cała okoliczna glazura w drobniusieńkich czerwonych kropeczkach!
Na szczęście przewidziałem niebezpieczeństwo i ustawiłem butlę w kotłownianym, roboczym brodziku....

Co za ferment....