Nalewki

  • JaroslawMalesinski
  • JaroslawMalesinski Avatar
  • Wylogowany
  • Użytkownik jest zablokowany
  • Użytkownik jest zablokowany
Więcej
2010/03/14 19:21 #885 przez JaroslawMalesinski
Replied by JaroslawMalesinski on topic O:Nalewki
O 20,00 !!!

P.S.
Widzę, że "pomocnik barmana" mamy taki sam! ;)

nil nisi bene

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/03/14 19:22 #886 przez Ania
Replied by Ania on topic O:Nalewki
Pierwsze koty za płoty. Nie wiem czemu lekko się stresuję :blush:

Niestety zdjęć nie zrobiliśmy, ale obryci z teorii bawiliśmy się w degustację w miniony piątek.

Nie podejmuję się oceny punktowej, a jedynie opisaniem wrażeń...

Wino: Valtier (Utiel Requena)
Rocznik: 2000

Pierwsze wrażenia: butelka oddaje hiszpańskie pochodzenie wina, korek rozczarowujący - mamy w naszej lampie dużo ładniejsze i ciekawsze okazy B)
Wino mocno pieni się po nalaniu do kieliszka.

Powierzchnia: zgaszona
Kolor: rozwodniony, dość słaby
Łzy: wodniste, właściwie prawie ich brak

Pierwszy nos: lekko alkoholowy, ale nie "zatykający"; właściwie dość przyjemny i aromatyczny
Drugi nos: aromat orzechów (Tomek); grzaniec, nutka pomarańczy (ja); aromat niezbyt intensywny
Trzeci nos: niestety nie odkryliśmy nowych aromatów; powtórka wrażeń z drugiego nosa :)

Smak: cierpki, mało taniczny, dość rozwodniony (jeśli tak można powiedzieć o smaku)

Pozostałe wrażenia: wodniste, cienkie, kwaskowate, o bardzo delikatnej goryczy

Podsumowując: wino z niezłą zapowiedzią, ale bez ciągu dalszego ;)

Uff... To chyba wszystko...

Po procedurze degustacyjnej oddaliśmy się piciu rytualnemu wraz z konsumpcją fistaszków i oglądaniem filmu :)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/03/14 19:24 #887 przez Ania
Replied by Ania on topic O:Nalewki
Ups, pospieszyłam się.... Dopiero co zobaczyłam posta Jarosława... Falstart... :blush:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • JaroslawMalesinski
  • JaroslawMalesinski Avatar
  • Wylogowany
  • Użytkownik jest zablokowany
  • Użytkownik jest zablokowany
Więcej
2010/03/14 19:35 - 2010/03/14 19:50 #889 przez JaroslawMalesinski
Replied by JaroslawMalesinski on topic O:Nalewki
Coś mało literacki ten opis jak na "redakcję".
Skoro poszło, to ja też zaraz wkleję swoją ocenę .
Znów ułatwimy gregowi wnioskowanie ;) bo będzie wklejał ocenę ostatni.

nil nisi bene
Ostatnia2010/03/14 19:50 edycja: JaroslawMalesinski od.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • JaroslawMalesinski
  • JaroslawMalesinski Avatar
  • Wylogowany
  • Użytkownik jest zablokowany
  • Użytkownik jest zablokowany
Więcej
2010/03/14 19:36 #890 przez JaroslawMalesinski
Replied by JaroslawMalesinski on topic O:Nalewki
Nareszcie coś czerwonego „Valtier” z rejonu Utiel-Requena w Valencji- rocznik 2000.
Ocena wstępna: butelka normalna, przystrojona niczym choinka, etykieta mało czytelna nie rzucająca się w oko, korek - wysokiej jakości, naturalny (brak śladów wina na korku – czyżby butelka zawsze stała. Tak silnie barwiące wina zostawiają ślad na korkach, możliwe że całkiem niedawno zostało przebutelkowane. Zwłaszcza, że nie ma śladu osadu w butelce a to wino powinno mieć go sporo). Otwieram…….
Wygląd: w zasadzie bez zarzutu – powierzchnia żywa, wino klarowne, kolor to rubiny w czystej postaci. Raczej ruchliwe i wodniste, prawie nie płacze, na krawędziach kolor się rozmywa i wino staje się bezbarwne. Przy tym wieku powinno być inaczej, zaczyna mnie to niepokoić – to wino na pewno nie ma 10 lat. Mocno nasycone barwą, ale zostawia brzydkie ślady na krawędzi kieliszka i barwi język na czarno (a na dnie butelki ani śladu osadu ???)
Zapach: w pierwszym odczuciu słaby, bardzo delikatny, ale przyjemny, nieco ziemisty trochę przypomina gips, wolno się otwiera, ma wyraźną nutę balsamiczną z leciutkim dębowym tłem. Po napowietrzeniu staje się bogatsze, najpierw wybijają się wyraźnie wiśnie , może i jeżyny (coś delikatniejszego pod nimi– może poziomki lub maliny?). Później wyraźnie dołączają figi i daktyle na końcu aromat sproszkowanego kakao. Zapach leżakowy wyczuwalny, bez wątpienia miało kontakt z dębowym drewnem. Trwałość zapachu poprawna, wino roztacza swój aromat wokół. Ciekawe, że w kieliszku jest mniej wyraźny, a staje się ciekawszy z większej odległości.
Smak: Wino jest w pierwszym odczuci wyraźnie słone, w drugim i trzecim zresztą też. Wyczuwalna chininowa gorycz na podniebieniu. Jest wytrawne ale nie całkowicie , zapewne została w nim szczypta cukru, jak na wino hiszpańskie mało alkoholowe i bez ciała. Taniny słabe, szorstkie i kościste ale w zestawieniu z niską kwasowością jako tako łapią balans. Długość niepokojąco mizerna. Wino zbudowane przyzwoicie i jakościowo jest niezłe choć nie w moim guście – zbyt „rozwodnione” i trochę bez wyrazu. Spodziewałem się bardziej tradycyjnego podejścia i masywniejszej postury.
Brutalnie ujmując temat mam wrażenie, że z litra bardzo dobrego wina całkiem niedawno zmajstrowano dwie butelki. Po podliczeniu punktów mam 80 /100 . Ciągle nie mogę pogodzić się z tymi medalami. Do złota brakuje co najmniej 10 punktów - to dużo, czyżbym aż tak się mylił i za nisko ocenił to wino? Trzeba jednak oddać sprawiedliwość i uznać rewelacyjną relację ceny do jakości. Cena była bardzo przystępna.

nil nisi bene

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/03/14 21:09 - 2010/03/14 21:24 #892 przez greg
Replied by greg on topic O:Nalewki
Jestem - wiem znów spóźniony, ale degustacja i notatki były wczoraj.
Akurat skończyłem zmywać po gościach: (następnym razem będę pierwszy!)


Nazwa: Valtier Utiel - Requena Reserva 2000
Pochodzenie: Hiszpania
Region:Utiel - Requena
Apelacja: Denominación de Origen
Szczepy: Tempranillo, Bobal
Rocznik: 2000

Oto i zaczynam…
Walory estetyczne pozostawiam do oceny dla Jarka – na mnie jednak etykieta zrobiła maaaarne wrażenie…
Jak napisałem już wcześniej do win produkowanych przemysłowo podchodzę raczej surowo (tylko domowe mają fory!)
Mam na wstępie dwa skrajne uczucia: z jednej strony cena i źródło pochodzenia (nie chodzi o sklep ale o jego fachowość w obrocie winem – np. właściwe przechowywanie..) – z drugiej strony złoto na niemieckim mundus vini… to poważny konkurs…

www.mundusvini.de/54--~de~internationale...naler_weinpreis.html

Jednak nie zmieniam postanowienia – będę surowy.
Znać rocznik – wino dojrzałe, swoje odleżało…
Powierzchnia dosyć kryształowa, błyszcząca, żywa. Wino klarowne, przejrzyste. Kolor dość intensywny, czysty, nasycony rubinem – niezbyt intensywnym… Lekko oleiste, jednak łzy nie nazbyt gęste…
Pierwszy nos: zamieszanie – z jednej strony wino wydaje się być nieco aromatyczne (pierwsze skojarzenie z niedojrzałą, kwaśną jeszcze, jeżyną), z drugiej zaś kwasowaty zapach alkoholu…
Nos drugi lekko uwolnił wiśnie (konfiturę wiśniową), wyraźniejsze aromaty dębowe w tle…
Trzeci to nieco owocowego suszu… Ale spodziewałem się nieco więcej….
Intensywność i trwałość zapachu: Dość intensywny, wyraźny, choć dość różnorodny… Aromat nieco złożony, ale nie nazbyt wyszukany.
Wino raczej łagodne, delikatnie rozgrzewające. Taniny raczej cierpkie, jednak nie natarczywe, krągłe lecz nie nazbyt bogate…
Wino bardziej kwaśne, wytrawne, o delikatnej goryczy. W balansie wyważone. Dość poprawnie zbudowane, pełne, jednak niezbyt bogate taniny nadają temu winu lekki, łagodny charakter o raczej ubogim finiszu…

Uwagi końcowe:
Wino jest niezłe do obiadu. Konsumowana kaczuszka, ewentualnie baranie ragout, żeberka lub argentyński stek…. Mniam, mniam… Ale też i pasta!
To zdecydowanie świetny typ do niedzielnej imprezki za niewielkie pieniążki.
Mam z nim jednak inny problem – nie bardzo mam ochotę na kończenie tego wieczoru dalszymi łykami Valtiera...
Samodzielnie do poobiedniej (lub wieczornej) dyskusji przy lampce wina, to ono się jednak nie nadaje...
Do posiłku – jak najbardziej… Ale… Do wieczornej pogawędki – a już do wieczornego cygara - nie! Za ubogie!

Jestem więc nieco zawiedziony – spodziewałem się odrobinę więcej…
To w końcu tempranillo – powinno być eleganckie, aksamitnie długie, aromatyczne…
Jeśli mam wybierać – Rioja El Coto Crianza lub Coto de Imaz Reserva to nieporównywalne wrażenia… (Crianza w Niemczech 5-6 Euro…) Niestety zapas mi się wyczerpał… www.elcoto.com
Ale mam w na poprawę humoru Campo Viejo reserva 2004 – chyba zaraz poprawię sobie nastrój…
Jutro niedziela – na obiad będą zrazy, dziś pociągnę kieliszeczek – reszta na jutro jak znalazł….

Podsumowanie:
Ocena końcowa wstępna wypadła na 70 punktów. Niby niezbyt wiele… Ale to i też uczciwa ocena. Po korektach i odczekaniu na całkowite otwarcie – 79…

Myślę sobie tak: W polskim przedziale cenowym od 0 do 15 PLN wino naprawdę BARDZO GODNE UWAGI.
Pyszny obiadek u babuni okraszony dość przystępnym winkiem… Podczas letniego grillowania też spokojnie możemy sobie strawę ozdabiać naszym Valtierem.
Będzie też na pewno świetnym dodatkiem do bigosu, sosów i mięs duszonych w winie.
Zupełnie rozsądna propozycja dla realnie gospodarujących pieniędzmi fanów kolacyjek przy winku…
No i świetne jako degustacyjna wprawka!

Ale jak napisałem - spodziewałem sie o wiele, wiele więcej....

P.S. Właśnie zaskoczony podobieństem zestawu postanowiłem zrobić fotkę...
Ostatnia2010/03/14 21:24 edycja: greg od.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.232 s.