@Jacek - regeneruje sie w ten sposob, ze po zwyklym treningu (17-20 km) nastepnego dnia robie tylko rozciaganie, kledziki, core i troche cwiczen silowych na ramiona (ktore wbrew pozorom tez "biegaja". Jak mam dlugie wybieganie - u mnie stopniowo od ok 30 km do ok 40 km, to kolejny dzien jest calkowita "laba", jak czuje ze mam skatowane miesnie to masaz, dzien potem sa znow kledziki, core i ramiona i dopiero trzeciego dnia zaczynam trening.
Co do jedzenia - duzo protein i warzyw (na codzien) i bardzo malo weglowodanow. Przed dlugim treningiem na chwile przestawiam diete na "maratonska" - rano podwojna owsianka (az do porzygania), na obiad wielka micha ryzu lub makaronu z czyms tam a jak mi nie starcza to na deser ryz z owocami

Po duzym bieganu zamiast ryby / kurczaka / wolowiny kolejna micha makaronu

A niezaleznie od powyzszego przed kazdym treningiem troche "szybkich wegli" - banany, daktyle itd a po duzym treningu dodatkowo owoce zaraz po treningu.
Co do jedzenia mam tu o tyle sczescie ze jem w stolowce firmowej (sniadania i obiady) w ktorej na obiad mam wybor okolo 50-60 potraw z kuchni arabskiej, hinduskiej, filiponskiej i srodziemnomorskiej bez limitu ilosci, wiec z ulozeniem posilkow nie mam problemow. Jem na obiad glownie ryby i kurczaka w roznych postaciach, czasem łowcę lub woła (czyli generalnie proteiny). Ale ze masz pod bokiem dietetyka sportowego, chyba nie ma sensu zebym sie za bardzo tu rozwijal
To co u mnie lezy jesli chodzi o regeneracje to sen - spie po 5-6 godzin, a w srody kiedy mam dlugi trening (zaczynam go realnie ok 19:30 - 20:00, koncze ok 23:30 - 24:00) kolacja jest pozno - ok 1 w nocy i ide spac o 2 w nocy a wstaje zaraz po 6-tej. Wiec niestety z regeneracja jest tak srednio. Mowi sie, ze sen jest na rowni wazny z odzywianiem sie ...
Ubu