@Jacek - tak sie zastanawiam, skoro jestes maratonczykiem i to z niezlym czasem, trenowales pod okiem biegaczy pierwszoligowych, to co Ty nas tutaj kokietujesz takimi podstawowymi pytaniami o bol nog ?

Co do interwalow ustawianych w "schodki" - zakladam ze kazda dlugosc odcinka innym tempem (ktotkie - szybkie, dlugie wolniejsze) i troche sie zastanawiam co one maja dac przy bieganiu stosunkowo dlugim (maraton, polmaraton); wydaje mi sie ze bylyby niezle przy bieganiu crossowym lub na orientacje. Jesli chodzi o psy, jest taki jeden w Mieczewie ktorego warto unikac, jakis czas temu wychapal mi dziure w udzie

@Michal - jak tak patrze na moje zapisy to wydaje mi sie, ze gdybym mial troche wiecej pobiec na HR powyzej 170 to bym padl jak kawka. Albo mi sie cos poprzestawialo i zakresy powyzej 165 to juz u mnie mega wysilek, albo sie rozleniwilem ... A udalo Ci sie zrobic ktorys z testow a'la Zoladz (relacja tempa do HR na wystarczajaco dluzszych odcinkach ?); to dla mnie bylo chyba najbardziej pouczajace cwiczenie pod katem tego co, jak szybko i jak dlugo biegac ... Acha - kadencja to chyba 80 a nie 180 ? 180 depniec na minute = 3 na sekunde to jak maszyna do szycia - o maj god !?
@Ania - jak dlugo bedziesz na emigracji w Lodzi ?
A tak ogolnie - u mnie zaczyna sie chyba wiosna, temperatury drgnely lekko, mimo ze wieczory jeszcze chlodne (20 stopni ?) to w poludnie juz sloneczko jest odczuwalne (28-30 stop). Chyba niedlugo zaczne walczyc znow nie o tempo tylko o oddech, ochrone przed udarem slonecznym i zaczne odstawac od mieczewskiego towarzystwa biegowego, bedzie walka o kazdy kilometr

Ale zanim temperatury osiagna "ryczace czterdziestki" bede chcial jeszcze machnac jakis bieg pustynny / crossowy.
Ubu