bieganie

Więcej
2013/12/10 05:54 #6556 przez Ubuntu
Replied by Ubuntu on topic bieganie
@Romek
Wyczynowcem nie jestem, poprostu wykorzystuje dobry czas na to, a jak sie za cos zabieram to tak, zeby wyszlo. Potem chce naprawde odpoczac. Plan napisal mi szczeciniak na podstawie dwoch rzeczy: jak pobieglem polmaraton, i jak chce / moge pobiedz maraton. Jak sie porownuje rozne sieciowe plany treningowe na maraton to np bardzo latwo mozna wyczuc roznice dla tych co celuja w 4 godz, 3 godz 45, 3 godz 30 itd. Roznice wynikaja wlasnie z tempa - nie da sie "delikatnie" trenowac zeby miec "konkretny" wynik. Wlasnie Lukasz ze szczecina wklada mi to w glowe i przyznam ze jeszcze w zyciu nie podejmowalem takiego poziomu wysilku.

@Asia
Nie wiem co sobie ten Rafal wyobraza ! Ale jako Ubuntu moge powiedziec ze niezaleznie jak Twoja noga by majtala przy bieganiu, jest najbardziej urocza noga biegacza w Mieczewie. A majta tylko delikatnie i to jak sie jej bardzo dokladnie przyjrzec. Co do core - z psem bieglem moze ze dwa razy i mialem odczucie, ze jak ciagnie za biodra to gora musi podazac i warto zeby ta gora byla dobrze stabilizowana. A ze nie nalezysz do pakerow to tak sobie mysle ze moze zapobiegawczo by sie przydalo ? Choc rzeczywiscie, wcale nie wiadomo czy juz czasem nie pakujesz jak Szwarceneger :) A z tym wypychaniem miesni brzucha to skad wiesz ? U mnie chyba rzeczywiscie poszlo to w tym kierunku :(
Ubuntu

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2013/12/10 06:58 #6557 przez Michał
Replied by Michał on topic bieganie
Styl i technika - sam temat wywołałem, a pewnie najbardziej się to do mnie odnosi, bo mój styl jest jaki jest. Chyba wynika z 1. skrzywienia kręgosłupa, 2 brzucha który jeszcze niedawno mocno mi zwisał ku przodowi, 3, być może też amortyzowanego obuwia. Z kręgosłupem wiele nie zrobię, brzucha zostało niewiele a jesli chodzi o obuwie to raz z Jarkiem byłem na siłowni, wlazłem na bieżnię boso. Biegło mi się bardzo fajnie i wydaje się że biegłem nie z pięty a z śródstopia. Być może rzeczywiście pomogłyby mi odpowiednie buty, być może nie poradzę sobie bez trenera, który mi powie co robić.
Kończąc o technice/stylu: jest taka Angielka Paula Radcliffe, wygrała niejeden prestiżowy maraton, niesamowita kobieta. Jej styl biegu można nazwać "zaraz mi coś odpadnie z prawej strony" albo "śmierć jest blisko".
Wyczynowcem pewnie żaden z nas nie zostanie, na to trzeba pewnie trenować intensywnie od młodości. Niemniej ciekawym pozostaje pytanie do czego może dojść taki amator. Pytanie wynikające z poprzedniego: co musi poświęcić, jaką mieć motywację, ile pracy i czasu w to włożyć by dojść na te wyżyny. I powiem tak: z jednej strony coś mi tu zgrzyta, z drugiej - Rafał, jesteś jednym z powodów, że zacząłem biegać szybciej,częściej i więcej.

@Rafał
Najpierw wlazłeś na minę przeciwpancerną majtającą nogą i sprawdzałeś czy fajnie się po tej minie skacze, teraz szukasz w pośpiechu podręcznika sapera:)

@Romek
Pamiętasz? Gadaliśmy raz o interwałach. Cóż, zgadzam się z Rafałem w tym, że bez potu, krwi i łez nie ma wyniku. To co my robimy w niedzielę wiele nas nie podciągnie, ale z drugiej strony nie o to nam w końcu chodzi:) Cele świątecznych wybiegań są inne.

@Karol
Karol się leczy z przeziębień, mam nadzieję w ten weekend będzie już dostępny

@Asia
Jakoś o Twoją motywację jestem spokojny. A Ksawery, przeleciał ostatnio przez Polskę i złamał parę drzew w lesie.

Kurcze - trzeba jakieś kontrowersyjne tematy znaleźć, forum biegowe odżyło jak nigdy. O - może motywacja?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2013/12/10 10:30 #6558 przez Tom Tom
Replied by Tom Tom on topic bieganie
Zamiast tyle gadac…
...posluchajcie wiatru…

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2013/12/10 23:46 - 2013/12/10 23:47 #6559 przez ROMEK
Replied by ROMEK on topic bieganie

a jesli chodzi o obuwie to raz z Jarkiem byłem na siłowni, wlazłem na bieżnię boso. Biegło mi się bardzo fajnie i wydaje się że biegłem nie z pięty a z śródstopia.

Ja staram się regularnie (poza zimą) biegać boso. Takie eksperymenty pozwoliły mi poznać naturalny układ stopy podczas lądowania i masz rację Michał, conajmniej lądowałeś na śródstopiu a przy szybszym biegu są to palce - po prostu ból upadku na piętę uruchamia instynkt samozachowawczy który "normalnie" zakłócają buty z amortyzacją.

Wyczynowcem pewnie żaden z nas nie zostanie, na to trzeba pewnie trenować intensywnie od młodości.

Więcej wiary! Co powiesz na kolesia który ma 40 lat, 100kg i ledwo dyszy chodząc po schodach a po pół roku startuje w Ultramanie na dystansie ponad 500km (i kończy go), polecam biografię pana który nazywa się Rich Roll.
Albo Dean Karnazes, coprawda w młodości był wysportowany ale na 15 lat oddał się bezczynności. Kiedy skończył 30 lat, wznowił treningi i... przebiegnięte ultramaratony jak Western States 100 (160km), czy Bad-water (217km przy upale 50*C) to pestka, już 11 razy pokonał w pojedynkę bieg sztafetowy na dystansie 320 km, w wieku 44 lat przebiegł 50 maratonów w 50 kolejnych dni a w wieku 49 lat przebiegł Amerykę (4820km) B) ...normalnie Forrest
Michał, wszystko przed nami :woohoo:

@Romek
Pamiętasz? Gadaliśmy raz o interwałach. Cóż, zgadzam się z Rafałem w tym, że bez potu, krwi i łez nie ma wyniku. To co my robimy w niedzielę wiele nas nie podciągnie, ale z drugiej strony nie o to nam w końcu chodzi:) Cele świątecznych wybiegań są inne.

No... jak dla mnie to co tydzień bije swój rekord na 10km. Ale to tylko Twoja zasługa - sam biegam wolniej.
Ponadto poziom zmęczenia i i zużycia organizmu jest coraz lepszy - kondycja coraz lepsza a czas potrzebny na regenerację coraz krótszy. Oczywiście intensywny trening i dobrze rozpisany pozwoliłby na szybszą poprawę wyników ale mogło by nam to odebrać to "coś" za czym gonimy.
Niemniej, jako (nie)poprawny optymista wierzę, że w maju zaliczymy nasz pierwszy ultra :silly:

Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce
Ostatnia2013/12/10 23:47 edycja: ROMEK od.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2013/12/11 07:13 #6560 przez Ubuntu
Replied by Ubuntu on topic bieganie
Romek, jestem pod wrazeniem Twoich ambitnych planow - od razu polka 100 km i wyzej ? Nie myslales, zeby najpierw ustawic sobie "punkt wyjscia" w starcie na 20 lub 40 km ? To nie musza byc zawody, moze byc jeden bieg wykonany "na maxa" choc samotnie to bardzo trudne (wiem cos o tym).

Musze Cie tez zmartwic - przy treningu na dlugie dystanse pojawiaja sie ograniczenia o ktorych sie nawet nie mysli biegajac tak sobie. Dlugie zawody = dlugie treningi => zarcie -praca-sranie-bieganie-spanie (przepraszam, ale tak to wyglada, zero "zycia"). Na przyklad czas treningu - teraz to u mnie ok 2 godzin, a razem z przygotowaniem i zakonczeniem, dotarciem na miejsce biegu to 3 godziny. Raz w tygodniu mam trening ktory wraz z oporzadzeniem sie i dotarciem na miejsce trwa od 4 do 5 godzin. Ten raz w tygodniu wychodze o 1,5 godz wczesniej z pracy a ide spac po polnocy.

Druga rzecz - czas regeneracji. To rzecz nieublagana - jak nie odczekasz swojego, kolejny trening pogorszy Twoj stan a nie poprawi. A tym samym rozwoj formy jest wolniejszy w przygotowaniu do dlugich dystansow. Na polmaraton 1-2 mies moze od biedy starczy, na maraton juz nie, na cos dlugiego zgaduje ze celuje sie w ponad roczne przygotowanie. Mozna to przyspieszyc chemia (suplementy), treningami przypominajacymi 48 g po duzym treningu (mnie na to nie starcza juz sily), ale gdzies biologia postawila ograniczenia nie do przeskoczenia - inaczej wszyscy moglibysmy byc robokopami.

Ostatnio jeden magik tutaj u mnie ktory badal sklad bio-chem mojego ciala pod katem wyczynu mowil o takim urzadzeniu ktore z apomoca chyba impulsow elektrycznych radykalnie przyspiesza regeneracje = osiagi w treningu. Jest wykorzystywane przez wyczynowcow, bylo wykorzystywane w badaniach naukowych w szwajcarii na temat regeneracji i podobno cud nad cudy. Cos jak Barte / Barney / Barnes "cardiovascular recovery", kosztuje ok 5 tys dolcow. Na jednego duzo ale mieczewski team moglby sie zrzucic na takie cos i rozpisywac grafiki :)

R

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2013/12/11 09:31 #6561 przez Michał
Replied by Michał on topic bieganie
Mi do ultra jeszcze daleko. Zresztą nie do końca ta idea mi się podoba, tzn bieg ultra organizowany zwykle jest po jakiejś pętli, którą trzeba ileśtam razy wykręcić. Organizatorzy jakoś tę trasę muszą zabezpieczyć. Takie trochę bez sensu.

Podoba mi się idea własnego biegu w nieznane ile siły i woli starczy .Marzy mi się kierunek południowy na Śrem, potem wzdłuż Warty. Powrót jakoś tam (np ktoś po mnie przyjedzie), może tez gdzieś jakiś nocleg u rodziny by się znalazł, a może w jakiejś stodole:). Wiosna byłaby dobra, tak by jeszcze do tego było ładnie.

Jeśli chodzi o ilość i intensywność treningów to Rafał - nie do końca się z Tobą zgadzam. Przecież to zależy kto do czego dąży. Jeśli chce się jak Ty dojść do granic swoich możliwości, to zgoda, trzeba praktycznie całe życie podporządkować swoim celom.
Ale jest też inne bieganie, rekreacyjne, dla przyjemności. W takim trybie tez można kończyć ciekawe biegi, tyle, że w końcówce stawki.
Mam kumpla Jacka (Rafał, Asia, znacie go). Widać, że bieganie jest dla niego po prostu wielką radością. Nie stosuje żadnych wielkich treningów ani diet. Biega ultra maratony galowayem, biegnie, potem trochę podejdzie, potem znów biegnie. Prawdopodobnie nie są to wyniki mieszczące się w pierwszej dziesiątkce, ale chyba Jackowi nie o to chodzi.

Dla mnie nie ma nad bieganie z kimś fajnym, z kim można sobie pogadać. Dlatego każda niedziela jest świętem. Jeszcze bardzo lubię biec tam gdzie jeszcze mnie nie było. Bardzo lubię bieganie po lesie. A bieganie wczesnoporanne po Rzymie, czy Chorwacji pewnie będę pamiętał do końca życia.

No i zrobiło się o motywacji:)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.374 s.