Nie mowilem, ze nie robie nic z technika. Na cale szczescie stopy w sposob naturalny stawiam na srodstopiu (jednak lewa i prawa troche inaczej) wiec zaczalem od wyboru butow, ktore mi w tym pomoga. W wyborze pomogla mi Asia, ktora na podstaie moich wytycznych (70-90 km tygodniowo, 100% asfaltu, moj wiek, stopa neutralna) skonsultowala z profesjonalistami i wytypowala trzy modele najbardziej odpowiednie. Ja w kazdym z nich przebieglem sie na biezni a sprzedawca (nie Kenijczyk, ale chociaz Ugandyjczyk) obserwowal co robia moje stopy i wybralismy ten model, w ktorym biegalem najbardziej srodstopowo. Padlo w koncu na Saucony, drop 8 mm. Druga rzecz jaka zmieniam w technice biegu to praca rak - dlonie jakies 10 cm nizej, nie takie kurczowo przytrzymywane kolo tulowia, nie pracuja "wokol" tulowia tylko jak "tłoki" - przod-tył. Uzyskuje to biegajac z krotkimi kijkami, ktore wygladaja smiesznie ale pomagaja natychmiast korygowac najmniejszy blad w ustawieniu ramion. Srednio uzyskuje w ten sposob 10-15 sekund na kilometrze.
Co do parametrow - kiedys bylem naturszcykiem i nie wyobrazalem sobie zadnej elektroniki, sam czulem kiedy mam dosc i ile jescze ujade. Ale kiedys biegalem, zeby sie "zmeczyc" i to wystarczalo, teraz che przebiedz okreslony dystans w okreslonym czasie - czyli mam cel. Zeby sterowac treningiem w kierunku tego celu, nawet amator powinien wiedziec jak daleko przebiegl, w jakim czasie i z jakim tetnem. Tempo jest wazne, bo na nim bazuje caly plan treningowy - zarowno w zakresie wytrzymalosci biegowej, tempa i szybkosci. Trening bez znajomosci tempa i czasu/dystansu treningu jest w zasadzie bez sensu . Znajac cel na zawody (np 42,2 km w 3 godz 45) znane jest tempo jakie trzeba byc w stanie utrzymac przez dany czas (np 5:20 przez 3 g 50 min). Wtedy wszystkie treningi ustawia sie w relacji do tego wlasnie tempa i tego wlasnie czasu wysilku. (Dluzsza historia, ale moge rozwinac to czego sie nauczylem od mojego "coacha" - Łukasza - Szczeciniaka).
Tetno jest mi potrzebne do dwoch rzeczy: po pierwsze porownujac jak zmienia sie w dlugim czasie tetno przy porownywalnych treningach wiemi czy sie rozwijam. Np dzisiaj mialem trening 3 km x 5:45 + 10 km interwalow (naprzemiennie 2 min x 4:50 / 1 min 5:45) + 2 km 5:50 i srednie tetno mialem 155. Jesli za miesiac zrobilbym taki sam trening z takim samym tetnem to kiepsko, jesli tetno byloby ok 152-153, to byloby dobrze. Po drugie, biegnac dluzszy dystans "na wynik" obserwuje tetno po to, zeby wiedziec na jakie tempo moge sobie pozwolic biorac pod uwage dystans (czas biegu) jaki mi jeszcze pozostal. Przykladowo jak dojade do tetna 170-175, to sa to juz moje ostatnie kilometry tym wlasnie tempem. Wlasnie sledzac tetno na polmaratonie podjalem na 14 kilometrze decyzje ze "wlaczam dopalacze" bo jeszcze mialem rezerwe tego tetna. A nawet gdyby nie te dwa powody - genetycznie jestem kandydatem na zawal, wiec chce wiedziec co moje serducho mysli o moich treningach
Dobranoc (u mnie juz 23-cia)
Ubuntu
PS: Asia jak biegnie to "majta" lewa noga, wyglada to ladnie, ale chyba jej nie pomaga w biegu

Moglaby tez popracowac nad Core, do biegania z psami tez by jej sie przydalo (moze szczegolnie)