Wyniki inwentaryzacji robią wrażenie, sam mam ledwie trzy razy tyle.
Do beczki rabarbaru jest za mało, a bez czarny jeszcze za młody.
Proponuję takie działanie:
1.Przygotowanie beczki (posty o tym były ok. 40 strony - dawno !!!) Pierwsze zalewanie zrób w brodziku zwykłą letnia wodą. Jeśli beczka będzie ciekła (a będzie) to trzeba cierpliwie dopełniać ja wodą aż się uszczelni. Gdy już będzie szczelna wylej wszystko i napełnij beczkę już gorącą wodą z kranu. Tak napełnioną zostaw na 24 h (już nie musi stać w brodziku). Po dobie wylej zawartość, jeśli będzie wyraźnie brązowa to jeszcze raz zalej gorącą wodą na kolejna dobę. Po tych wszystkich akcjach przygotuj dość mocny roztwór pirosiarczanu potasu (2-3g / litr) i dokładnie obmyj beczkę w środku (wlewasz, zamykasz i wstrząsasz jak shaker'em - możesz toczyć do pizzeri i powrotem - powinno wystarczyć J)
2.Nastepny ruch to zalanie winem:
Ja bym zrobił tak:
Zalał bym beczkę orzechowym, a to co się nie zmieści do beczki połączył z rabarbarowym lub zostawił w 5l butelce. Na to pierwsze zalanie trzeba uważać i co kilka dni sprawdzać czy beczka nie zaczyna dominować w winie. Gdy uznasz że to już wystarczy (na moje wyczucie 2 tygodnie, do miesiąca) spuścił bym z beczki do szkła 15 litrów a w to miejsce wlał resztę orzechowego i resztę rabarbarowego. Kontrola smaku dalej dość częsta, ale to już pewnie postoi w beczce z
miesiąc. Razem będzie 35 litrów wina o różnym stopniu orzechowości, które trzeba zestawić w odpowiedniej proporcji jako produkt końcowy, do leżakowania a reszta w 5l butelki jako materiał kiperski do dalszych prac.
3.Normalna obsługa beczki:
Myślę że po przemyciu beczki białymi winami, które nabiorą przez to sznytu chardoney'a z Nowej Zelandii czas już będzie na główne wino czerwone, wieloowocowe, któremu powinno wystarczyć w beczce około trzech miesięcy, a po nim będzie czas na bez czarny z resztówką czerwonego mieszanego i z uzupełnieniem objętości resztkami białego (patrz : ostatnie zdanie punktu 2.) to już może stać w beczce nawet pół roku. Razem to już będzie rok użytkowania beczki i po tym czasie wpływ dębu na wino będzie już dość słaby a beczka nabierze funkcji nie dostarczyciela garbników tylko powolnego utleniacza wina i naczynia leżakowego. Będziesz miał wtedy już kolejne czerwone wina więc możesz gospodarować
beczkami tak jak ja - czyli ciągle uzupełniać nowymi winami nie przykładając zbytniej wagi do rocznikowości, mając zawsze w beczce "COŚ" co można podać gościom, wprost do karafki (po imprezie trzeba dopełnić beczkę..
4. Uwagi końcowe
Jeśli wina w beczce są stosunkowo młode (roczne) to szpuntowanie beczki musi być takie jak butli (z gerylasem). Jeśli nic się nie wydarzy (zakażenie beczki) to przy wymianie zawartości nie trzeba każdorazowo płukać beczki. Beczka nigdy nie powinna być napełniona mniej niż do połowy. W beczce dla bezpieczeństwa nie powinno dojrzewać wino o zawartości alk mniejszej niż 14%. Jeśli zawartość stanowią wina słabsze to trzeba dodać do nich nieco pirosiarczanu potasu.