WINO DOMOWE

A wracając do tematu - jeden Gruzin powiedział żebym nie kupował wina w sklepie bo "wino kupuje się u gospodarza na wsi, a po kupionym w sklepie to głowa boli ".

Hm... "księżycówka" zawsze była najlepsza i głowa podobno po niej nie boli...

Cudze chwalicie...
a ja robię od zawsze (ile by to nie znaczyło ) wino z naszych mieczewskich gronek
a dla odmiany, pochwalę się, że w weekend jadę do Zielonej Góry

Eeeee tam... Zielona Góra...

Podkarpackie górą!

Jarosław napisał:

to napisał:

Wizzair uruchomił połączenia do Gruzji - można za ciekawe pieniądze polecieć, zjeść, wypić i wrócić

Może faktycznie się nad tym zastanowić. Przy odpowiedniej organizacji ... wylot w niedzielę 8.grudnia powrót w środe 11 grudnia - koszt biletu w obie strony mniej niż 400,- tyle tylko, że z Warszawy.

Na upartego mam 4 wolne miejsca w samochodzie. Oczywiście do Warszawy a nie do Tibilisi...
No i zabieramy Filipinki...:

"W swych wędrówkach przeszłyśmy wiele miast
Wiele mórz i rzek, wiele gór wśród gwiazd
Ale miasto, o którym śpiewamy dziś
Milsze jest, bo z nim wiążą się nasze sny.

Batumi, ech Batumi
Herbaciane pola Batumi
Cykadami dźwięczący świt
Świadkiem był szczęścia chwil.
Batumi, ech Batumi
Herbaciane pola Batumi
Cykadami dźwięczący świt
Świadkiem był szczęścia chwil.

Z ciężkim sercem żegnamy Gruzji brzeg
Śpiew twój dźwięczny jak drogi echo biegł
Dziś gdy oczy przymkniemy widzimy znów
Obraz ten, to marzenie naszych snów.

Batumi, ech Batumi
Herbaciane pola Batumi
Cykadami dźwięczący świt
Świadkiem był szczęścia chwil.
Batumi, ech Batumi
Herbaciane pola Batumi
Cykadami dźwięczący świt
Świadkiem szczęścia był Batumi. "

Ja całkiem poważnie...

Tak szczerze to Batumi nie polecam - to takie gruzińskie Zakopane. Ale na Kachetię to dam się namówić.