Nalewki

  • JaroslawMalesinski
  • JaroslawMalesinski Avatar
  • Wylogowany
  • Użytkownik jest zablokowany
  • Użytkownik jest zablokowany
Więcej
2010/11/18 08:20 - 2010/11/18 16:17 #2352 przez JaroslawMalesinski
Replied by JaroslawMalesinski on topic O:Nalewki
Miało być o szczepach winogron a jest o regionach.
W sprawie Bordeaux, to są wina obiadowe; troche zbyt konserwatywne podejście do tematu jak dla mnie (wina za cienkie w budowie na dodatek z "merlota' i obrzydliwej "francy") No, może troche lepiej wypadają produkcje z udziałem cabernet sauvignon. Ze starego świata wolę jednak pólnocne Włochy ze swym Nebbiolo, a jesli Hiszpania to chyba jednak Ribera del Duero z gronami Tempranillo.

Czyli moja lista wygląda tak:

Czerwone:
1. Shiraz
2. Nebiollo
3. Tempranillo
przedostatnia. Gamay
ostatnia Cabernet Franc
a za nimi jeszcze dalej Beaujolais


Białe
1. Silvaner
2. Gewürztraminer
3. Muskat
4. Palamino
przedostatnia. Riesling
ostatnia Savingnon Blanc

Dlaczego rozpoczynam dyskusje o odmianach winorośli – ano dlatego, ze doszedłem do wniosku, iż szczytem percepcji przeciętnego someliera-amotora jest właśnie rozpoznawanie win po użytych do produkcji odmianach winogron. Oczywiście pierwszym i najłatwiejszym do opanowania kryterium rozpoznawalności win jest określenie kontynentu z jakiego pochodzi wino (ściślej dotyczy to szerokości geograficznej) drugim łatwym kryterium jest ocena czy wino miało kontakt z dębem ale już na trzecim miejscu jest rozpoznawanie po odmianie winogron . Nieśmiało wyrażę opinie że rozpoznawanie win po apelacji, terior, a już na pewno po roczniku to zupełna fikcja. Udaje mi się odróżnić „Shiraz” z Australii od „Sarah” francuskiego no i może przy odrobinie szczęścia rozpoznam Hermitage z RPA (a wszystko to jest ten sam szczep i pewnie z mądrą miną przy każdym z nich powiedziałbym "SZIRAS" ) ale już posród Australijskich win wytworzonych z tego szczepu za skarby po smaku nie rozpoznam czy wino pochodzi z Barossa Valley czy z Hunter Valley. O roczniku nawet nie wspominając. Natomiast nie jest problemem rozpoznanie , które wino to Shiraz, a które to Beaujolais (fuj), albo zorientowanie się czy podano Silvanera czy Rieslinga.I to jest właśnie ta idea.
Uważam, ze to właśnie odmiana winorośli rozstrzyga o smaku wina a inne czynniki to tylko przyprawy.

W kontekście własnej produkcji tez ma to pewne znaczenie, bo jakoś trzeba opisać smak wina dajmy na to z pigwowca. Najłatwiej odnieść jego smak do win znanych innym winopijom poprzez podanie odpowiednika odmiany winorośli np. „wino jest podobne do silvanera” Bez znaczenia będzie czy podobne jest do silvanera z Fraknoni czy Alzacji, albo czy taki był rocznik silvanera frankońskiego (w pięknej, charakterystycznej, płaskiej butelce) 2006 czy 2007.

Tak – wiem, ważne by wino było smaczne, ale co sadzicie o takim podejściu do tematu (kwestia melona w jesiennym mnie natchnęła do niniejszego przejawu grafomaniactwa B) wybaczcie :blush: )

nil nisi bene
Ostatnia2010/11/18 16:17 edycja: JaroslawMalesinski od.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/11/18 22:49 #2368 przez greg
Replied by greg on topic O:Nalewki
A melonem w kotłowni czuć... I to nawet mocno...

Eksperyment się opłacił?

Zobaczymy!

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/11/18 23:05 #2369 przez greg
Replied by greg on topic O:Nalewki
Co do rozpoznawania roczników...

Na tym etapie nie jestem.
Ale rozpoznam różnicę rocznika jeśli wypiję jedno wino po drugim... :woohoo:

Jarek jako miłośnik win nowego świata może nawet w to nie wierzyć...

Ale tu mała uwaga...
Kwestie klimatyczne.

Byłem kiedyś świadkiem takiej dyskusji, w której Belg przekonywał Australijczyka do wyższości win europejskich nad australijskimi...
Opierając teorię na klimacie...
Otóż twierdził, że nowoświatowe wina wprowadzają w tradycję winiarską cholerną, ale to cholerną(!) MONOTONIĘ....

Powtarzalność klimatu daje bowiem we wszystkich rocznikach winogron prawie niezmienną zawartośc cukru, soku, grubość skórki, etc., etc...
Nie ma więc zasadniczo ogromnych różnic między rocznikami...
Czyli wynik produkcji jest zasadniczo przewidywalny...
Zarzucał więc Australijczykom "obiadową" konsumpcję win...

Zaś Europa... No cóż - oczekiwanie na efekt...
Porównywanie notatek z poprzednich roczników...
Porównywanie ocen roczników...
To jest właśnie ten winiarski sznyt, ten smaczek, ten kunszt...

I muszę przyznać, że nie można się z tym nie zgodzić...
W Argentynie, Chile, Australii klimat jest mocno powtarzalny.
U nas nie!

Co Wy na to? :woohoo:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/11/18 23:15 #2370 przez ROMEK
Replied by ROMEK on topic O:Nalewki
Jarosław Malesiński napisał:

Dlaczego rozpoczynam dyskusje o odmianach winorośli – ano dlatego, ze doszedłem do wniosku, iż szczytem percepcji przeciętnego someliera-amotora jest właśnie rozpoznawanie win po użytych do produkcji odmianach winogron. Oczywiście pierwszym i najłatwiejszym do opanowania kryterium rozpoznawalności win jest określenie kontynentu z jakiego pochodzi wino (ściślej dotyczy to szerokości geograficznej) drugim łatwym kryterium jest ocena czy wino miało kontakt z dębem ale już na trzecim miejscu jest rozpoznawanie po odmianie winogron . Nieśmiało wyrażę opinie że rozpoznawanie win po apelacji, terior, a już na pewno po roczniku to zupełna fikcja. Udaje mi się odróżnić „Shiraz” z Australii od „Sarah” francuskiego no i może przy odrobinie szczęścia rozpoznam Hermitage z RPA (a wszystko to jest ten sam szczep i pewnie z mądrą miną przy każdym z nich powiedziałbym "SZIRAS" ) ale już posród Australijskich win wytworzonych z tego szczepu za skarby po smaku nie rozpoznam czy wino pochodzi z Barossa Valley czy z Hunter Valley. O roczniku nawet nie wspominając. Natomiast nie jest problemem rozpoznanie , które wino to Shiraz, a które to Beaujolais (fuj), albo zorientowanie się czy podano Silvanera czy Rieslinga.I to jest właśnie ta idea.
Uważam, ze to właśnie odmiana winorośli rozstrzyga o smaku wina a inne czynniki to tylko przyprawy.

W kontekście własnej produkcji tez ma to pewne znaczenie, bo jakoś trzeba opisać smak wina dajmy na to z pigwowca. Najłatwiej odnieść jego smak do win znanych innym winopijom poprzez podanie odpowiednika odmiany winorośli np. „wino jest podobne do silvanera” Bez znaczenia będzie czy podobne jest do silvanera z Fraknoni czy Alzacji, albo czy taki był rocznik silvanera frankońskiego (w pięknej, charakterystycznej, płaskiej butelce) 2006 czy 2007.

Tak – wiem, ważne by wino było smaczne, ale co sadzicie o takim podejściu do tematu (kwestia melona w jesiennym mnie natchnęła do niniejszego przejawu grafomaniactwa B) wybaczcie :blush: )


Zgadzam się w zupełności z takim podejściem do tematu. Mnie na shiraz naprowadził sprzedawca w małym sklepie z winami, poprostu powiedziałem, że nie lubię win kwaśnych ale mocno taniczne, mocno ściągające w ustach, no i padło na shiraz - spodobało mi się.
A może mała ściąga na forum
Coś typu: silvaner - wina delikatne, o niskiej kwasowości itd

Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/11/18 23:34 #2371 przez ROMEK
Replied by ROMEK on topic O:Nalewki
greg napisał:

I muszę przyznać, że nie można się z tym nie zgodzić...
W Argentynie, Chile, Australii klimat jest mocno powtarzalny.
U nas nie!

Co Wy na to? :woohoo:


Zdecydowanie nieprzewidywalność w moim odczuciu dodaje charakteru winom europejskim.

Ale są też wady. Posmakowałem kiedyś wina które mi zasmakowało i przy następnej okazji kupiłem dwie butelki, któregoś wieczoru kończymy jedną bytelkę i otwieramy kolejną a tu niespodzianka :dry: wino smakuje inaczej, gorzej :( okazało się, że był to inny rocznik.
Trudniej też upolować na początku przygody z winem swoje ulubione szczepy, prawdę mówiąc aby wyrobić sobie opinię na temat szczepu czy nawet danego producenta, trzeba by spróbować wielu roczników tego samego wina.

No ale kto by wytrzymał monotonię przez dłuższy czas

Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/11/19 00:47 #2372 przez greg
Replied by greg on topic O:Nalewki
No to trzeba sobie obrać jednego... na jakiś czas... Tak jak ja El Coto...

Co do Twojej degustacji... Jest baaaardzo wiele czynników wpływających na aromat i smak wina....
Temperatura, światło, pozycja... i inne...

U nas w sklepach (i co gorsza - w restauracjach!!!) ma to wszystko pomniejsze znaczenie!!! :angry:
I stąd błędy w "hodowaniu" butelek....

:lol:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.188 s.