bieganie

to ja się zgłaszam do drużyny - choć zającem nie jestem

Kurdę, chyba powinieniem wziąć etat fizjologo-motywatora....
Normalnie jak "żyleciarz"!...

Ale jako zagrzewacz do boju oferuję swoje usługi całkowicie bezpłatnie, czytaj kiedyś: społecznie....
A może i do tematu "regeneracyjnych" napojów powrócimy...

Bo wątek nalewek i wina tež zamiera...

Ta sobota to dobry pomysł A tak na czasie to życzę Wam wszystkim w Nowym Roku 2015 (biegającym i czytającym) zdrowia i systematycznych treningów niekoniecznie biegowych. Jak pomyśle o Grodzisku w czerwcu a Michał jeszcze wcześniej o Orlenie w W-wie to sobota treningowa brzmi pięknie Do tego jeszcze dorzucę małe kółko dzisiaj ( na zakończenie dobrego roku) jutro na rozpoczęcie nowego i w piątek (tak z przyzwyczajenia) Jak komuś po drodze to zapraszam. Jacek

To chyba dzięki Romkowi i Gregowi zaczniemy biegać - choć zima podobno nie sprzyja sportowi

Witam, po Nowym Roku w lesie jest zupełnie sympatycznie i spokojnie. Wczoraj odwiedziłem nasze szlaki przed zmrokiem i było fajnie choć chłodno. Tomek nawyraźniej zaczął ten rok bez zbędnego gadania tylko mi mignął koło chaty i pozdrowił ..... no tak człowiek czynu superrrr!!! W tej chwili pada i wieje ale i tak zaraz wybiegam. Pewnie zrobię dzisiaj górki k. Michała. Jutro zachęcam do treningu choć muszę wyjechać rano do Ostrowa ale wczesnym popołudniem będę spowrotem) jeśli jutrzejszy trening o 9 ulegnie przesunięciu to chętnie pobiegnę po południu, Nie dajcie się zwieść pogodzie. W lesie jest naprawdę spokojnie! do zobaczenia na szlaku

Hej!
Potwierdzam - w lesie całkiem przyjemnie, chociaż kałuże jeszcze zmrożone (przynajmniej wczoraj tak było). Na polach mocno wiało.
Właśnie wczoraj zaliczyłem bardzo konkretne górki mieczewskie (niestety nie udało się wkleić kodu, dlatego muszę jeszcze nad tym popracować)

Czaiłem się na jutrzejszy bieg (ja oczywiście na rowerze) - miałem w planie mały fotoreportaż biegacki, ale miałem wrażenie, że miało to być w Nowy Rok (wpis Romka "rozpoczęcie nowego roku") - dopiero później się zorientowałem, że to sobota, a jutro nas nie ma w Mieczewie
Jacek - brawo - rozpoznałeś mnie - wielu jak mnie widzi po raz pierwszy w "mundurku" rowerowym to długo się zastanawia co to za wariat w hełmie poniemieckim posuwa