bieganie

ForestRun ma milion fajnych zdjęć na swoim fejsbukowym profilu

Bieg Papieski - czy on nie odbywa się na błoniach na bieżni w kółko? Tak urozmaicona trasa jest ponad moje siły...

Jeśli chodzi o maraton i bóle to być może rzutem na taśmę pomógłby jakiś masażysta? Zosia była u jednej pani w Mosinie, wieczorem pijąc wino damy Ci namiary.
Ostatecznie możesz ruszyć za tydzień w Poznaniu, tylko pewnie trzeba by zrewidować i wymyśleć na nowo jakiś plan. Nawet jakbyś miał połowę przejść, albo nawet nie ukończyć, zawsze to jakieś doświadczenie, a w maratonach doświadczenie jest baardzo ważne.

Urozmaicony zbyt powiadasz,tu muszę się zgodzić.
Może nauczy mnie to czegoś co pomoże zimowymi wieczorami biegać przy Mieczewskich latarniach tam i nazat,
Bo przecież zimą też cza se jakoś radzić.
Co do maratonu to strategia zmieniona na wiosenną ,czyli jak na półmaratonie byle dotrzeć po medal
Nie mogę się oprzeć ,to kilka zdjęć;

hej, nie było Cię na winach - żałuj, jeżeli chcesz, to Michał prześlę Ci namiary na moją masażystkę, rehabilitantkę - nie boli mnie udo (a bolało prawie 2 miesiące), z łydkami obolałymi po biegu też sobie poradziła,

Nie było mnie bo jak wracałem o 22 to już tylko puste flaszki dzwoniły
A tak poważnie to zbyt puzno już było i po tylu kilosach zmęczony ,acz kolwiek winka mnie brakło mniamu mniamu!
Miałem pobiec z 8 km tego Maratonu Papieskiego i do domku 6 km,lecz tak lekko się biegło że postanowiłem biec dalej i dalej aż tu do końca dobiegłem,całe szczęście Renia po mnie przyjechała.
Co do masażystki oczywiście namiar poproszę!

O tym biegu nic nigdzie nie napisali. Albo ze mnie taki niekumaty i szukać nie umiem, albo się utajniają...
nie ma nic w sieci to Ty wyskrob jakąś relację ku pamięci.

Renia dostała smsa z namiarem na magika od masaży.

Racja ukrywali się jak mnie szwagier dryndnoł to też dopiero przez gogle na fejsie gdzie nie mam konta znalazłem.
Oto relacja ku pamięci.
Karol też mi towarzyszył jedno kółko .
W sieci na prawde nędza z wiadomościami a była to 7 edycja jak dobrze pamiętam,
Dla dzieci koszulki okolicznościowe,jedzonko grochówa banany słodkie za fri ,czyli co łaska.
Nocny Półmaraton Papieski najpierw msza św na płycie boiska pod niespotykanym zadaszeniem co widać na zdjęciach.
Startowały całe rodziny ,w tym pół mojej ,czyli ja córa i junior Grześ,który przebiegł całe 3 okrążenia,bo caly bieg odbywał się na stadionie Kórnickim.
rozpoczął się po 19 ,a kończył 21;37 jest to godzina śmierci Papieża Jana Pawła 2.i w sumie wychodzi ponad 21 km,czyli półmaraton.
Biegało się nawet fajnie czas bardzo szybko upływał,dlatego zdecydowałem pobiec do końca,trochę kosztem winka w Mieczewie
Wokół stadionu paliły się znicze i pochodnie ,było dość jasno a zarazem ciemno ,atmosfera i całość sprawiała że nie było uciążliwe bieganie w koło czego też się obawiałem.
Co trzeba kończyć tą opowiastkę czas na kilka zdjęć