WINO DOMOWE

Więcej
2010/12/14 21:55 #2833 przez greg
Replied by greg on topic O:WINO DOMOWE
Pytanie z innej beczki...

Czerwone wieloowocowe sobie stoi...
Tak z ciekawości zapuściłem żurawia... Mam go 23 litry.
Stoi w 20stce i w 3ce...
To z dwudziestki jest pyszne... Młode, wiadomo, ale pyszne...
To z 3jki już jakby mniej... Mniej wyrazu... Mniej treści... Takie płytsze...

A więc pojemność zbiornika leżakowego ma znaczenie!

A dlaczego? :dry:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/12/14 22:28 #2834 przez ROMEK
Replied by ROMEK on topic O:WINO DOMOWE
Jarosław Malesiński napisał:

Miód można dodać do win robionych z małą ilością "śmieci" (czyli tych, które z natury dają mało osadu) już w momencie nastawiania wina, zamiast cukru stosując przelicznik 1kg miodu za 0,7 kg cukru, ale ten sposób jest dość kosztowny i raczej stosowany do win białych robionych na czystym soku lub suchych ziarnach. Metoda druga to dodanie miodu po pierwszym obciągu (szybkim) tak, by drożdże jeszcze zajęły się tym miodem - tak poprawia się aromat czerwonych win delikatnych na przykład czerwona porzeczka, maliny, truskawki (ja tych win nie lubię, więc mam małą praktykę w tej dziedzinie. Te dwie metody nie podnoszą słodkości wina, ale wprowadzają cenne aromaty miodowe. Trzecia metoda to dodanie miodu już po zakończonej fermentacji w celu podniesienia ich słodyczy. Po pierwszym obciągu taki dodatek wymaga siarkowania, natomiast dodanie miodu po drugim obciągu (6 miesięcy leżakowania) raczej nie grozi już wznowieniem fermentacji. Niestety po tym dodatku wino musi leżeć jeszcze minimum 3 miesiące.


Rozumiem, że w związku z nadaniem cech półwytrawnego albo siarkujemy po pierwszym obciągu albo czekamy, czekamy, czekamy...
Czy te dwie metody w jakiś konkretny sposób wpływają na ostateczny kształt/efekt końcowy wina? Bo zakładam, że tak odmiennie potraktowane dadzą nieco różny efekt.

Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/12/14 22:31 #2835 przez ROMEK
Replied by ROMEK on topic O:WINO DOMOWE
Jarosław Malesiński napisał:

ROMEK napisał:

Sieć na "S" wywodzi się z sieci na "T".


Załapałem
Sainsbury's, to jest przecież odłam Tesco

Mają sklep w Mosinie ? :huh: - to dopiero niespodzianka :woohoo:


Poddaję się :side:
Rozchodzi się o sklep "SAVIA"
No i po konspiracji :angry: ;) teraz wszyscy pojadą i wykupią...

Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/12/14 22:49 #2836 przez ROMEK
Replied by ROMEK on topic O:WINO DOMOWE
Co do objętości naczynia leżakowego to Nasz Guru juz się wypowiedział ;)
Jarosław Malesiński napisał:

Leżakownia:
Trochę poobserwowałem już w praktyce jak dojrzewają wina i temperatura jest kryterium mniej istotnym. Po pierwsze beczka, po drugie beczka, po trzecie beczka Później długo nic i kolejne kryterium to objętość naczynia leżakowego. Sprawdzają się najlepiej butelki większe niż 5 litrów.


No nic dodać, nic ująć B)

Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2010/12/14 22:56 - 2010/12/14 23:01 #2837 przez ROMEK
Replied by ROMEK on topic O:WINO DOMOWE
Ostatni post i kończę ten monolog.

To mój dzisiejszy łup:


Mam pytania:
1. Pożywka lepsza z wit. B czy kombi
2. Kupiłem też paczkę Regulatora kwasowości czy to coś lepszego niż pospolity kwasek cytrynowy? Ma w sobie kwas winowy, jabłkowy i cytrynowy.

Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce
Ostatnia2010/12/14 23:01 edycja: ROMEK od.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • JaroslawMalesinski
  • JaroslawMalesinski Avatar
  • Wylogowany
  • Użytkownik jest zablokowany
  • Użytkownik jest zablokowany
Więcej
2010/12/15 07:58 #2840 przez JaroslawMalesinski
Replied by JaroslawMalesinski on topic O:WINO DOMOWE
Kurczaczek, ale pytań się nazbierało –
ktoś będzie musiał opracować „wytyczne” z tego wątku za pomocą „kopiuj-wklej”

- o pojemnościach: butelka 0,75 l to kara i dopust boży. Reszta już została napisana.
- siarkowanie samo w sobie nie jest złe, byle dawka była możliwie najmniejsza, ale spełniająca swoje zadanie. Niektóre drożdże są bardzo wrażliwe i na sam widok słoiczka z piro padają ale inne (bayanusy) w samym piro też pewnie by przeżyły. Jeśli wina są słabsze niż 12% to odradzam próby ”ekologizacji” technologii i pomijania SO2 w procesie dojrzewania. Wina mocniejsze niż 15 % są niezniszczalne i piro im ani nie pomoże ani nie zaszkodzi. Kłopot decyzyjny jest z tymi 12-15 – dla zasady minimalne dawki należy stosować. Co istotne nie da się upodobnić win owocowych do win francuskich bez siarki, bo ta ma tez walory smakowo-zapachowe których trudno nie brać pod uwagę komponując ansamble kupażowi.
- sieć handlowa w Mosinie – i tak szkoda, że nie Sainsbury's
- pożywka – nasze pożywki z witaminą „B” mają ohydny zapach, ja używam: www.winohobby.biz/index.php?products=product&prod_id=662
ma w składzie witaminę „B” ale tak nie śmierdzi .
- najlepiej stosować kwas winowy (cz. d. a.), ale cytrynowy jest łatwo dostępny i tani. W winach owocowych częściej potrzebne jest działanie odwrotne (węglan wapnia), ale przy jabłkach gruszkach i wszystkich suszonych owocach trzeba nastaw dokwasić - ta mieszanka będzie dobra, sprawdź tylko czy na opakowaniu podano informacje o „sile zakwaszania” przeliczonej na kwas cytrynowy, to ułatwi dawkowanie (każdy z podanych kwasów ma inną „moc” kwaszenia .

nil nisi bene

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.262 s.