WINO DOMOWE

A ja tylko chciałem kilka ziaren dodać do wina wiśniowego

Taaa....... bardzo śmieszne

Ale w końcu czy ktoś wie gdzie jest dobrze zaopatrzony "sklep kolonialny" ? Szukam jeszcze kwiatu muszkatułowca, kwiatu cynamonowca, drzewa róźanego.
Ponadto: genciany (Goryczka), galgantu ( Alpinia ),korzenia angielskiego andżeliką zwanego (Arcydziegiel), korzonków cukrowych czyli "marek kucmerka" (Sium sisarum), ajeru zwanego też kalmusem (Tatarak) i bergamoty (Pomarańcza bergamotka)

A... jeszcze potrzebuje ładny, zdrowy pieniek z drzewa wiśniowego i drugi z akacji (Robinia peudoakacia) do przerobienia na wióry (lezakowanie na wiórach !)

(tylko nie piszcie że sklep jest w Hogwardzie, bo przy obecnym zamieszaniu na kolei z rozkładami jazdy pociąg z peronu "9 i 3/4"' może juz być zlikwidowany )

P.S.
Ciekawe czy w Mieczewie funkcjonuje jeszcze instytucja znachorki ???

Wybrałem wzorzec do nastawu wiśniowego. Ostatecznie będę próbował zbliżyć się do klimatów włoskich, z gron sangiovese, ze wskazaniem na Chianti, ale w odmianie mi pasujecej : alkoholowej, goracej, mocnej i AMOMKOWEJ .
Idziecie moim tropem, czy obieracie hals na inny wzorzec winiarski .


Info dla Romka:
Wytrawni znawcy tematu z którymi ostatnio wymieniałwem doświadczenia (a sporo było do popróbowania ) przekazali mi uwagę dotyczacą wspomnianego przez ciebie Pu-Erh. Toto idealnie komponuje się z daktylami - mogę zaświadczyc, że zarówno nalewka jak i wino były wielce interesującymi. Nie chcieli wprawdzie sprzedać wszystkich tajemnic, ale nie ze mna takie numery i swoje wiem. Na pewno jeszcze delikatna nuta cynamonowa się tam przewijała. A w winie pętał się aromat kwiatów kocanki piaskowej i zapewne skórka z mandarynek Nie mam pewności czy nie dodali jeszcze odrobiny mięty - ale tego już nie jestem pewien, bo zabrali mi długopis bym nie robił notatek a pamięc juz nie ta co kiedyś.
Podpatrzyłem też, ze mają Yerba Mate w kuchni, a to nieomylny znak, ze i na alkoholową stronę mocy to ziólko przeciągną; jak amen w pacieżu