No cóż to będzie wino dość pracochłonne, ale warto się potrudzić.
(w przypadku jarzębiny wcześniejsze zamrożenie owoców jest konieczne !!!)
Etap pierwszy.
W wiaderku rozmrozić 3 kg dzikiej róży,, 1,5 kg jarzębiny i 1,5kg głogu następnie rozgnieść tłuczkiem drewnianym tak by owoce popękały (na szczęście nie trzeba zbyt starannie tego robić). Rozgniecione owoce zalać 6 litrami wrzącej wody i dobrze wymieszać. Po ostudzeniu dodać do całości uwodnione drożdże i odstawić wiadro na trzy dni do garażu tak by papka zaczęła lekko fermentować. Trzeba co jakiś czas papkę zamieszać.
Etap drugi. Trzy dni później.
Owoce pigwowca (4,8 kg) starannie umyć w gorącej wodzie (nalot woskowy!!!) i podzielić na ćwiartki lub ósemki (najlepiej sprawdza się ciężki tasak). Rozdrobnione owoce wrzucić do wiadra, zalać zimną wodą i intensywnie mieszać rękami tak, by pestki powypadały z gniazd nasiennych. Można trochę pomóc im nożykiem. Powinny opaść w wodzie na dno wiadra ( przynajmniej większość pestek powinna się oddzielić. (Najlepiej potem je odłowić i wysuszyć, bo to doskonały surowiec do nalewki – pestkówki) Następnie owoce przekładamy do wielkiego garnka, zalewamy wrzątkiem tak by były przykryte i gotujemy ok. 10 minut. Po ostudzeniu przelewamy przez sito. Owoce z powrotem wrzucamy z sita do garnka i zalewamy małą ilością wody. Intensywnie mieszamy oraz ponownie przelewamy przez sito. Czysty „kompot z pigwowca” można już wlać do butli sprawdzają jego objętość Powinno być ok. 8 litrów.
Podobnie postępujemy z owocami które zostały przygotowane w etapie pierwszym: Przelewamy zawartość wiadra przez sito, wygniatamy papkę , zalewamy ponownie ciepłą wodą, mieszamy i ponownie przez sito. Powinno być też ok. 8 litrów czystego (bez grubych cząstek i pestek) nastawu.
Odciek przelać do butli. Rozmrozić pozostałe 1,5 kg owoców głogu, pognieść tłuczkiem i wsypać do butli z nastawem
Ustalić łączną objętość (teoretycznie 16l) i na każdy litr nastawu dodać 200 gram cukru rozpuszczonego w minimalnej ilości gorącej wody – powinno się udać rozpuszczenie 4 kg cukru w 2 litrach gorącej wody). Uzupełnić całość o pożywkę i nową porcję drożdży. Potem korek z waty i trzeba rozpocząć procedurę oczekiwania (około tygodnia)
W tym czasie poproszę o końcowe dane wagowo/objętościowe, tak bym mógł przeliczyć ostateczny skład nastawu i zapotrzebowanie na kwasek cytrynowy i drugą porcję cukru.
Przepis jest dość skomplikowany, ale mam nadzieję, że w miarę jasno sformułowałem swoje przemyślenia. Efekt powinien być wart poświęconego czasu.
Zużycie owoców: Pigwowiec 4,8 kg, róża 3 kg, głóg 3 kg, jarzębina 1,5 kg.
W razie pytań jestem do dyspozycji.
P.S. Resztę zamrożonej jarzębiny zostaw w zamrażarce, bo będzie można ją dodać do dowolnego wina zimowego: ryżowego, żytniego, daktylowego czy też rodzynkowego