Czas jest teraz na : porzeczki czerwone, czarne, agrest i wiśnie. Można zrobić wino mieszane z tych owoców. To juz będą prawdziwe wina owocowe - bez gotowania i uciążliwej obróbki. Daj znać, co i ile masz do dyspozycji. (Jako dopełniacz objętości w grę wchodzą buraki czerwone

) Wskazówki ilościowe są w poście 1406
W sprawie logistyki butlowej.
Orzechowe pracuje u ciebie już dwa tygodnie, jeśli BLG spadło poniżej 7, to możesz przeprowadzić przyśpieszony obciąg wina do 25 litrowej butli (pod korek) i dofermentować w niej orzechowca (da się zrobić - jeśli wyraźnie rozdzielona jest warstwa wina i "farfocli") . Można wtedy nie wywalać osadu od orzechowego z wielkiej butli , tylko uzupełnić nowym nastawem z owoców i prowadzić fermentację dalej. To jest bardzo ekonomiczne rozwiązanie, ale warunkiem jest zrobienie całości w jednym czasie (osad od orzechowego nie może czekać na uzupełnienie) Resztówka od orzechowca dobrze będzie pasowała do czarnej porzeczki i agrestu (czerwone porzeczki i wiśnie lepiej robić "na czysto")
P.S.
Chyba już powinny w lesie pojawić się jagody - nigdy nie robiłem wina z samych jagód (trudne do zrobienia, no i kto by zbierał takie ilości), ale jako domieszka barwiąca i smakowa są bardzo przydatne do wszystkich czerwonych win. Zwłaszcza niezbędny to jest dodatek do win typiu Portwein (Porto).