No i doczekaliśmy się (ja i żona) pierwszego wina z Chateau Stanislav, czyli piwnicy grega. Już na pierwszy rzut oka widać włożony w to dzieło wysiłek. Nie mogłem wysiedzieć spokojnie czekając aż schłodzi się do 12 stopni. Karta ocen gotowa, ołówek zatemperowany woda i cytrynka na podorędziu….Będę bardzo surowym sędzią. Ocenię jak swoje.
Start.
Ocena wstępna: butelka klasyczna, etykietowana starannie z ładną grafiką i dbałością o szczegóły, nie jest przeładowana ozdobnikami a treść jest interesująca i kompletna, korek - wysokogatunkowy, naturalny, 38 mm ewentualna uwaga dotyczy kształtu etykiety, jest nieco zbyt szeroka.
Otwieram…….
Wygląd: bez zarzutu – wino młode, delikatnie perli się drobnymi bąbelkami. Jest żywe i dość ruchliwe, prawie klarowne, kolor czysty złocisty, intensywny. Wino prawie nie płacze, ładnie się mieni w kieliszku.
Zapach: Jest skoncentrowany i wyraźny, w pierwszym odczuciu wyraźnie gronowy, daktyle zeszły na dalszy plan. Lekko wybija się nuta alkoholowa ale współgrająca, nie tworzy dysonansu. Zdecydowanie pierwszy nos przyjemny. Może zapach nie jest bardzo złożony ale wystarczająco bogaty. Po napowietrzeniu łagodnieje i nieco traci na intensywności, staje się bardziej ulotny. Zaczynają pojawiać się nuty cytrynowe i niewiadomego pochodzenia delikatna migdałowa mgiełka. Aromat migdałowy z wolna przechodzi w zapach miękiszu chleba .Wyczuwam też słabiutką nutkę zapachową miodu.
Smak: Wino jest dość mocne, wspaniale głaszcze podniebienie, taniny neutralne, aksamitne i ciepłe choć nieco zepchnięte na dalszy plan przez alkohol. Balans dobry choć kwaskowość mogła być wyższa. Kwas zszedł na drugi plan i został zamaskowany przez cukier, którego jest całkiem sporo (!?) To wino w założeniu miało być bardziej wytrawne, przy tej słodyczy powinno być jednak bardziej sprężyste. Goryczka nikła, prawie bez wpływu na smak. Ostatecznie wino jest mocne, oleiste, bardzo gładkie i krągłe. Raczej jako aperitif . Jeśli do serów to zdecydowanie do pleśniowych, tych z niebieską pleśnią. Długość przyzwoita.
Bez wątpienia bardzo udane i bez zastrzeżeń przyznam 78/100 .
Ocena subiektywna: Wino jest w moim typie – takie lubię. Jakościowo dobre, aż trudno uwierzyć, że jest to inauguracyjny produkt Chateau Stanislav.
Greg, jeśli naprawdę to jest twoje pierwsze własne wino w życiu to poprzeczkę umieściłeś bardzo wysoko i nie będzie łatwo utrzymać tak wysoki poziom.
P.S.
Po trzeciej lampce stwierdzam, że jest zdecydowanie za mocne jak na białe-wytrawne. Czyli jest takie jak moje własne i za to dodam 2 punkciki, czyli razem 80/100 To jest super wynik. Q.E.D.
nil nisi bene