bieganie

To w jaki sposób Kowalski zginął jest dla mnie porażające. Od tego co tam się wydarzyło można stracić wiarę w ludzi.

Sam bieg po grani karkonoskiej to jakiś kosmos, do 24 km, czyli do Śnieżki prawie cały czas podbieg. Rozumiem atrakcje w stylu deszcz, mróz czy wiatr, ale ciekawe co się dzieje jak na trasie leży nieprzetarty śnieg.

Michał napisał:

ale ciekawe co się dzieje jak na trasie leży nieprzetarty śnieg.

trzeba by zobaczyć

A w Mieczewie odbył się kolejny bieg:
Tomek z psem, Jacek, Michał i ja płoszyliśmy zwierzynę myśliwym i ganialismy się po lesie z sąsiadami zza miedzy północnej (normalnie Central Park się nam robi w niedzielno świąteczne poranki )
Michał wygladał dziś wręcz kwitnaco a przecież w ten weekend zaliczył już grubo ponad maraton
Ja z kolei po długim lenistwie biegowym ledwo kuśtykałem z rozpadajacym się kolanem... dobrze, ze w piątek Mieczewo nawiedzi fizjoterapeuta, będzie okazja do konsultacji
Przypominam w piątek nie biegamy -o 19.00 otwarcie fitness klubu w świetlicy

Joanna napisał:

Pamiętacie Tomka Kowalskiego?.... jeśli nie to doczytajcie.

A skad mielibysmy go pamietac ? Ktos go pamieta ?

U

Michał napisał:

To w jaki sposób Kowalski zginął jest dla mnie porażające. Od tego co tam się wydarzyło można stracić wiarę w ludzi.

A cos konkretnego na ten temat ?
U

Ale co się wydarzyło, czy otwieramy dyskusję nt co o tym myślimy?

Zimowe wejście na Broad Peak, pełen sukces, czterech zdobyło, ale dwóch nie dało rady zejść (Kowalski i Berbeka). Wyglądało to tak, że uczestnikom góra przesłoniła pewne ważne sprawy.