bieganie

Rafal, ja sie wstepnie pisze. Jesli dystans nie przekroczy zadeklarowanej odleglosci. ...jak sie powiedzialo A, trzeba powiedziec B.

To dobrze, że mnie po drodze nie było... Bo na zajace to ja poluję...

Wczoraj bylo pierwsze bieganko ze wsparciem elektroniczno - naukowym tj pulsometrem. Z jednej strony warunki mobilizowały (minus 12 i sniezyca) a zdrugiej puch sniegowy utrudnial swobodny bieg - ale biegalo sie super !

Wreszcie odkrylem swoja wlasna tajemnice - jak szybko biegam, kiedy biega mi sie dobrze, jakie tetno jest dla mnie naturalne a kiedy zaczynam juz walczyc z oddechem.

Sledzac wskazania maszynki moglem zaobserwowac, ze utrzymywalem predkosc od 8,5 do 9 km/h (max 12 km/h), a tetno w zakresie 155-160. I tutaj pierwsze zaskoczenie: po wprowadzeniu danych (wiek, plec, waga) maszynka wyliczyla moje HR Max na 184, co by wskazywalo ze bieglem w zakresie 84%-87%. Na naszych gorkach, biegnac naszym normalnym gorkowym tempem (lekka zadyszka) doszedlem do tetna 178 (czyli teoretycznie 97% HR max). Prawie na pewno to przeklamanie tj musze miec wyzsze HR max.

Strefa komfortu - tzn moment kiedy musze zaczac sie koncentrowac na oddechu konczy mi sie przy 160, wiec zakladajac ze to poziom 80% HRmax, moje HRmax powinno byc w okolicy 200 !
Sam jestem ciekaw, co wyjdzie z sobotniego pomiaru empirycznego na duzych gorkach.

R.

ile przebiegłeś?

ten hrmax na 200 - to chyba to nie jest tak różowo, tak wydajnej pompy już chyba nie mamy:)

Twoje wyniki przypominają mi moje
a ja biegam na wysokim tętnie, które nijak się ma do tego co mówią książki o strefach
przy tempie około 5.40, przy którym mogę biec jakieś długie wybiegi zaczynam z 160 i kończę pod 170
wszystko to przez brak wybiegania

Tu masz jeden mój bieg

o ile pamiętam komfortowy trucht w tempie 6.30 powinien podrzucać puls do 145
nasze wyniki pokazują jak nam jeszcze daleko i ile jeszcze pracy przed nami

Jednak mi tu cos nie pasuje - mianowicie, ze majac zaledwie calkiem znosna zadyszke (tj nie zajezdzajac sie na smierc) mialbym wykrecic 97% hrmax, a biegnac calkiem komfortowo na odcinku kilku kilometrow - 87% hrmax. Przeciez przy takim poziomie wg ksiazek juz powinienem miec problemy z oddechem i zakwasami, a nie mam.

No nic, w sobote sie okaze ...

R.

No i okazalo sie: HRmax jest co najmniej 192 - tyle z siebie wydusilem, chociaz to jeszcze nie bylo wszystko (bardzo zimne powietrze + kaszel spowodowaly, ze najslabszym punktem w ostatnich 30 sekundach byly pluca, nie pompa ...).

I zaczyna to miec sens: moje tempo w jakim sie dobrze czuje to HR 155 = 80,7% i wyglada to po ludzku ...

R.

PS - po tej probie czuje sie dzis jak skopany pies