bieganie

Michal, przepraszam ze Cie osierocilem w ostatnia sobote, ale byl nawal przedswiatecznych obowiazkow i musialem biegac wieczorem.

Za to pokaralo mnie nastepnego dnia - w skrajnie paskudna pogode (zimno, mokro, wietrznie) w dosc cienkim wdzianku zapedzilem sie konno w nieznane mi rejony, zabladzilem sromotnie, jazda sie przedluzyla a ja szpetnie zmarzlem. Dopiero dzisiaj wychodze z zaziebienia ...

R

GPS - wybór trasy... konna

Michał napisał:

...a kolega Romek, co biega po kolana w śniegu też będzie?

Kto widział, że on biega

Ja to w terenie raczej wyprawy z psami urządzam i pod kategorię biegającą to nie bardzo podlega
Wiosną próbowałem ale nie mogłem przekroczyć 2 km i jakoś tak się temat rozmył

Rzeczywiście sposób na próbowanie przekraczania czegoś na rozpoczęcie biegania nie jest najlepszy. Szybko się człowiek zniechęca.

My biegamy razem wolno, albo bardzo wolno, na tyle by sobie pogadać i popodziwiać piękną naszą okolicę.

Ja też robiłem to baaardzo powoli ale do głowy by mi nie przyszło aby jeszcze mieć siłę na rozmowę

Ale tak serio, to na razie wolę basen
Jednak myślę, że na wiosnę się zbiegamy

Taaaa.... basen.....
Ciekawe kto pisał o ratowniczkach....