bieganie

witam,dziś lepiej udała się pogoda ,więc zrobiłem trening przed półmaratonem o 9 rano z mieczewa do zaniemyśla po asfalcie.biegło się dobrze.po drodze w każdej miejscowości mijałem biegaczy, pozdrawiam.

Biegles przez las (Czmon, Kaleje ...) ?

No prosze, niedawno sie "pojawiles" (wyszedles z ukrycia ?) a od razu zawodnik pelna geba. Az strach co bedzie dalej

Ubu

No właśnie takich opini się troszkę obawiałem ,ale myślę że dam rade. biegłem jak napisałem asfaltem ponieważ, no ale może od początku.w połowie grudnia ograniczyłem fajki z 3 paczek do 1 ,następnie 20 stycznia definitywnie przestałem palić ale zaczołem tyć jak przeżyłem szok z wagą to basen,bieg a może trucht i kijki z żoną.No właśnie i wtedy mój szwagier z siostrą co biegają po maratonach zażartowali że mnie zapiszą na pół maraton a ja na to dobra no i tyle w dość wielkim skrócie.

Połówka poznańska jest bardzo fajną imprezą. Fajnie zorganizowana, dużo dopingujących ludzi przy krawężnikach, zupełnie inna perspektywa oglądania naszego miasta. Widać że wszyscy mają frajdę - no, może prócz niektórych kierowców. Do tego to dobry czas - temperatury są w sam raz.
Jest jedno ale. Organizatorzy nic nie zmieniają w trasie, a rok w rok liczba uczestników zwiększa się niesamowicie. Rok temu, gdy dobiegaliśmy do mety ulica Wiankowa ogromnie zapchana. Tak więc cała trasa jest ok, dla każdego starczy miejsca, ale Malta już do takiej imprezy się nie nadaje.

Wulbi - jeśli to Twoja pierwsza połówka, to Ci zazdroszczę. Niektóre pierwsze razy pamięta się całe życie:)

I to lubię!
Bieganie spontaniczne
maraton? czemu nie, a co tam!
choć kilka razy cierpiałem z powodu długookresowego przetrenowania, to nijak nie ciągnie mnie do sztywnych planów treningowych i matematyki biegowej
Dzisiaj po prawie miesiącu bez biegania puściłem się w góry. Wylądowałem w Krynicy i widok za oknem krzyczał - do biegu! Nie wytrzymałem i skoro świt wdrapywałem się po stromym szlaku.
Góry to nie przelewki, bieganie w błocie i kamieniach jak po rollercosterze, po długiej przerwie, nie miało nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem ale ta spontaniczne radość i widoki wynagradzają wszystko

Romek.U nas leje cały dzień mażę o górach/ sie rozmarzyłem ,nie byłem kilka lat.