bieganie

A propos biegania: pare dni temu biegalem wieczorkiem i w pewnym momencie (juz bylo ciemno) wbieglem w srodek - stada szarakow ...

Przebieglem pomiedzy nimi, a te rozpierzchly sie na lewa i prawa strone drogi. Po paru krokach mysle: hmm, szaraki pasa sie razem, w stadzie ? Po paru kolejnych: cholera, duze jakies byly ... po paru kolejnych: psiamac, szaraki nie ryja w srodku drogi o zmierzchu !

Potem bylo donosne i gniewne: chrrum, chrrum - gdziesz boku, ale ja juz zdazylem pokapowac jakie szaraki sploszylem i zdazylem przespieszyc jak gazela.

Tak, maciora z malymi to jedyna konfiguracja dzikow, jakiej sie troche obawiam ...

R.

To rzeczywiście miałeś farta!

Locha prosi się w kwietniu, warchlaki pierwsze kilka (naście) dni przebywają w legowisku (barłogu).
Musiałeś więc trafić na jeden z ich pierwszych nocnych spacerów!
Pierwsze próby buchtowania w poszukiwaniu żeru... Hi, hi ciekawe...

Co do spotkań z lochą i warchlakami - bez obawy... Dopóki nie skrzywdzisz małego i szybko się oddalisz, nic Ci nie grozi...
Lochy zazwyczaj nie ścigają ofiar jak gepardy...
I naprawdę boją się Ciebie bardziej, niż Ty ich...

Swoją drogą - o której to było godzinie?


P.S. - na przyszłość - masz rację - szaraki nie żerują w stadach!

NIe jest tak strasznie, zresztą jak czytam Ania nie biega w nocy...

A czy w dzień przypadkiem nie zauważyłaś zwiększonego ruchu pojazdów obok swojego domu...???

Co do godziny, moglo to byc troche przed 9-ta (wieczorem).

Co do ruchu - tak, to byli zaproszenie goscie ... (1-sza Komunia synka). Czy ze swojego domu widzisz moj rejon ? Lornetkowales Mieczewo z jakiejs wysokiej sosny ?

R.