bieganie

Michal,

Z Twoich tras podoba mi sie "Huby na lesniczowke":
www.walkjogrun.net/routes/current_route....073-B2434BF35FBEC049
chociaz jest taka troche nudnawa - grzeczny prostokacik ...

moze bysmy nastepnym razem wycieli na tym samym terenie jakies zygzaczki, takie jak np tu:
www.walkjogrun.net/routes/current_route....1CD-BDF5CD38F6C4A0C1
jest prawie identyczna (jakies 400 m dluzsza ...)

milego wieczoru,
R.

końcówkę (7-8 km) trzeba zmienić bo zryta maszynami

ale ogólnie fajna

Godzine temu wrocilem z lasu, juz zaczyna teren obsychac. Przebieglem koncowke tej trasy z zygzakami, i jest rzeczywiscie troche zagnojona, ale przy drobnej korekcie pod koniec da sie wytrzymac, bedzie tego trudnego odcinka nie wiecej niz 100 m. Zreszta blotko robi sie juz twardsze, nie takie wodnisto mokre, przy swietle dziennym bedzie zupelnie spokojnie.

Przy okazji - sa rowniez plusy biegania po ciemku. Np zapachy i dzwieki zamiast doznan wzrokowych. Dzisiaj na przyklad przebiegalem kolo padliny (oczywiscie po ciemku nie widzialem jej) oraz kolo pieknie pachnacych zywica swierzo scietych pni sosnowych. Co do dzwiekow, najczesciej wydaja je stada saren lub dzikow (dzisiaj byly sarny, calkiem sporo).

Niekiedy jak jest jasna noc biegne z wylaczona latarka, wtedy zdarza mi sie podbiec bardzo blisko zwierzat. Ze dwa razy nawet wbieglem bezposrednio w srodek stada dzikow (ryly wtedy okolice drogi po ktorej bieglem i jej pobocza). One mialy nawet wiekszego cykora niz ja - sapaly ze strachu i dawaly dyla jak sie patrzy.

Moze za jakis czas dacie sie namowic na nocna zmiane bluesa ...

R.

Ubuntu, bo to tak jest, że zwierzęta bardziej boją się ludzi niż ludzie zwierząt...

Gorzej gdybyś wibiegł w watachę dzików kiedy mierzy do niej myśliwy...
Lepiej świeć latarką, tak dla bezpieczeństwa.

Zresztą np. w Szwajcarii jest nowy przepis, który podczas nocnych spacerów po lesie, biegania i jazdy konnej nakazuje uzywania włączonych czołówek.

Myślę, że byłoby bezpieczniej...

A poza tym - miłych wrażeń z nocnego lasu...