Windows - taka przyglupia, otyla krowa ...

Więcej
2009/12/26 23:40 #497 przez Bruce
Ubuntu:
Niezgodność pakietu ms office a open office w zastosowaniach domowych jest wystarczająca, natomiast dla firm automatycznie eliminuje open office jako pakiet biurowy. O ile open office " w miarę" radzi sobie z *.doc-ami to wystarczy brak zgodności z jakimś ważnym makrem i już można wywalić free soft. Dobrze że w końcu MS zaczął wprowadzać kompatybilność z plikami open office, w office 2007 w ostatnim service pack-u, w 2003 trzeba było pakiet zgodności zainstalować, natomiast w 2010beta(na razie) od razu obsługuje. Tak więc jest pewien progres, ale i tak niepokojącą rzeczą jaką zauważyłem to niezgodność pewnych makr między wersjami office 2003 a 2007. Wracając do tematu - dla zastosować domowych open office w zupełności wystarcza. Na razie windowsy są o krok przed linuxem, a posiadają dodatkowo posiadają z miliard przyzwyczajonych użytkowników. Z grami jest tak, że w tej chwili większość jest robiona głównie pod konsole a tylko część jest konwertowana na pc-ty. Jak wiemy układy w konsolach nowych generacji działają na directx 9.0c. Nie wiem ile producentów tworzy gierki pod uniwersalny opengl. Może tylko gry działające na przerobionych "silnikach" quake, których nie ma za dużo. Ciekawi mnie działanie ms office pod wine :) Jak teraz wygląda obsługa nowych technoligi w Ubuntu np. dotykowy ekran, komendy głosowe, filmy w wysokiej rozdzielczości, programy wykorzystujące 4rdzenie ?
Łukasz:
LifeCD, bądź tak jak ja mam - wirtualka, masz włączonego windowsa a w osobnym okienku testujesz ubuntu.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2009/12/27 10:46 #501 przez tomek
Na wstępie - mam alergię na microsoft, ale...
Co do stosowania linuxa zamiast windowsa czy też OO zamiast MSO - wszystko zależy. W przypadku firm - zależy od stopnia zastosowania. W większości małych i średnich firm spokojnie wystarczy OO - a makra... to tylko chore przyzwyczajenie użytkowników, które bardzo często są przyczyną wielu problemów. Sam dawno temu w pewnej firmie wykonałem manewr wymiany MSO na OO. Największy problem był... z przyzwyczajeniami użytkowników. Na szczęście na szefostwo działa jeden potężny argument - cena a raczej jej brak. Użytkownicy w małych i średnich firmach rzadko wykorzystują zaawansowane funkcje MSO, a do naprawdę zaawansowanych prac grupowych na tym oprogramowaniu potrzebne jest pełne wsparcie ze strony serwerowej - a tu koszty są już nie małe. Pamiętam jeszcze za czasów dyskietek - jak za licencję z 5 użytkownikami (przysłanymi właśnie na tym nośniku) - musiałem zapłacić ponad 1000 PLN.
Kolejny przykład, że jednak warto poznać tego gada (OO) - siostra jakiś czas temu szukając pracy musiała "na szybko" oswajać się z OO - bo tego typu oprogramowanie wykorzystywała jej firma (jedna z największych mroźni składowych w Polsce). A na uczelni był tylko MSO.
W najlepszej sytuacji są firmy startujące - tam z pkt. można oprzeć wszystko na linuxie i OO i tego typu rozwiązaniach. Wdrożenie rozwiązań Open Source tam, gdzie króluje Bill jest trudniejsze - ale możliwe i bardzo często opłacalne dla firmy.
Co do linuxa... a i owszem używam go, ale przede wszystkim w zastosowaniach serwerowych - tam jest genialny i niezastąpiony !!! W przypadku zastosowań typu desktop itp. to już różnie bywa. Swego czasu długo pracowałem na dwóch systemach - niestety wsparcie dla urządzeń mego laptopa było liche, a nie było to produkt typu czort wie skąd (stary dobry compaq). Niestety tak to jest, że obecnie producenci wypuszczają sprzęt z preinstalowanym systemem i jest to w przeważającej ilości winda. Były plany, aby wypuszczać z linuxem, ale kończyło się to tym, że ludzie na wschodzie kupowali taki sprzęt po czym ładowali lewego windowsa (to była plaga). Dziś, aby kupić nowy sprzęt i zainstalować linuxa, tak aby wszystko śmigało, trzeba mieć sporo czasu, a nie zawsze go aż tyle posiadam. Zgadza się - fora są potężnym wsparciem - ale tu też kłania się czas - trzeba się przez przekopać itd. itd. itd.
I dochodzimy do momentu, w którym trzeba się zastanowić ile kosztuje nasz czas - czy jest wart tego, aby zaoszczędzić na windzie i przekopać się przez linuxa?
Jedno jest pewne - Microsoft nigdy nie będzie miał takiego wsparcia jak linux - te rozwiązania wspierają ludzie z całego świata, a jego rozwój jest niesamowity - jeszcze jakieś 15 lat temu instalacja linuxa to był nie lada wyczynem dla maniaka, któremu zajmowało to ok. pół dnia - dziś ... to w niektórych przypadkach 45 minut przy kawie i dobrej muzyce (klikając dalej dalej dalej).
Polecam wszystkim niezdecydowanym na zapoznanie się z tymi rozwiązaniami - a ich stosowanie na codzień... to już indywidualna sprawa.
Pozdrawiam ;)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2009/12/27 21:31 - 2009/12/27 21:42 #506 przez Ubuntu
Tak, mozna przetestowac na zywo bez ingerencji w istniejacy system - tzw Live CD. Jeden minus: caly systerm laduje sie do RAMu, wiec laduje sie dlugo i chodzi zauwazalnie wolniej niz system "produkcyjny", ale ma za to zasadniczo pelna funkcjonalnosc (poza instalowaniem dodatkowych pakietow).

R.

PS - od paru juz lat kazda plyta instalacyjna Ubuntu jest jednoczesnie "Live". Mozesz to sciagnac stad:
www.ubuntu.pl/pobierz.php

Ewentualnie mozesz sprobowac dosc ekstrawaganckie rozwiazanie nazywajace sie WUBI
wubi-installer.org/
to nic innego jak Ubuntu, ktore mozesz zainstalowac (i uruchomic) pod windows jak kazda inna aplikacje - i na koniec oczywiscie odinstalowac. Nie wiem czy dziala szybciej niz LiveCD, nie probowalem tego
Ostatnia2009/12/27 21:42 edycja: Ubuntu od. Powód: uzupelnienie

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2009/12/27 21:36 #507 przez Ubuntu
W windozie zwykle jest tak: najpierw dowiadujesz sie od kumpla lub z forow jakim programem "podejsc" dany problem. Potem masz do wyboru:
- kupujesz to cos za kilkaset (tysiecy ?) zlotych, mimo ze nie jest warte wiecej niz nosnik plus kilkanascie (dziesiat ?) zlotych, lub
- kradniesz (bierzesz instalke od kumpla lub sciagasz kraka z sieci).
W obu przypadkach czujesz sie zrobiony na szaro - albo zostajesz zmuszony, by zaplacic zlodziejska cene za cos co nie jest tej ceny warte, albo jestes zmuszony krasc. Ani jedno ani drugie nie poprawia samopoczucia.

Jak juz to cos masz - to instalujes (tj wrzucasz do jednego katalogu wszystko razem - programy wykonywalne, biblioteki, pliki konfiguracyjne i reszte smieci. Prawdopodobnie na tym samym dysku masz kilka lub kilkadziesiat plikow (typu biblioteki) ktore sa zdublowane przy innej instalacji. Za jakis czas zdecydujesz sie odinstalowac to cos, ale tak naprawde pozostana biblioteki, mnostwo smieci i zapisy w rejestrze. Bez uzycia kolejnych programow "czyszczacych" i mnostwa pracy nad rejestrem smietnik pozostanie dozywotnio. Dlatego system z kazdym miesiacem pracuje coraz wolniej - musi za kazdym razem przekopywac sie przez tony zbednego smietnika w rejestrze i na dysku.

W linuxie (przynajmniej mainstreamowych dystrybycjach) jest zwykle tak: najpierw dowiadujesz sie od kumpla lub z forow jakim programem "podejsc" dany problem. Ale jest tez latwiejszy sposob - jesli chcesz np edytowac plik wideo, to uruchamiasz program zarzadzajacy repozytoriami i oprogramowaniem na PCcie (w Ubuntu jest to synaptic, w Fedorze to yum, w Mandrivie urpmi, w SUSE Yast ...) i za jego pomoca szukasz czego Ci trzeba. Np wklepujesz w okienko szukaj fraze "video edit" i otrzymujesz: avidemux, kdenlive, kino, mjpegtools ... Wybierasz co chce zainstalowac klikajac, i program (synaptic itp) sam sciaga z sieci wersje najnowsza i najbardziej odpowiednia, instaluje ja - i gotowe. A skad to bierze ? Otoz poszczegolne dystrybucje maja swoje repozytoria - czyli katalogi wszystkich dostepnych dla danej dystrybucji pakietow (programow i bibliotek uzywanych przez nie), umieszczonych na klikudziesieciu serwerach na swiecie dostepnych dla uzytkownikow danej dystrybucji - oczywiscie free. Jak cokolwiek potrzebujesz - najlepiej instalowac wlasnie z repozytoriow, bo to towar wielokrotnie sprawdzony, zweryfikowany i przetestowany. Przy tym nie ma nawet jednego pliku biblioteki, ktory bylby zdublowany. Biblioteki o takich samych funkcjach sa wspoldzielone przez potrzebujace je programy. Druga ciekawostka, pliki danego programu nie sa ladowane do jednego "wora", tylko rozdzielane: wykonywalne do katalogu /usr/bin, biblioteki do /usr/lib, pliki konfiguracyjne wplywajace na caly system do /etc. Pruski porzadek.

Chcesz cos odinstalowac ? Nie ma problemu - znow ten sam program (synaptic, yum ...) i zaznaczam co chce wyrzucic, jeden klik i po sprawie - system czysty. Jesli ktos chce miec pewnosc ze nie ma ani jednego zbednego pakietu (biblioteki, pliku konfiguracyjnego itp) to wystarczy jedna komenda: "apt-get autoremove" i system jest dziewiczo czysty, zadnych smieci.

A co, jesli w repozytoriach nie ma czegos, na czym nam zalezy (np do edycji wideo program Cinerela, ktory nie pokazal sie w repozytoriach) ? Jesli to cos uznanego i dobrego, to zazwyczaj na swojej stronie ma wlasne repozytoria ktore nalezy "wciagnac" na liste repozytoriow znanych systemowi lub sa tam poprostu pliki instalacyjne (np. cinelerra.org/getting_cinelerra.php). Dla ubuntu beda to pliki z rozszerzeniem .deb, dla fedory pliki .rpm .... itd. Mozna je odpalic jak windowsowskie setup.exe - jednym kliknieciem. Jesli do ich zainstalowania brakuje bibliotek - system sam je znajdzie, sciagnie z sieci i zainstaluje. Iscie system dla leniucha !

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2009/12/28 06:51 #510 przez Łukasz
Bardzo ładnie to wszystko opisałeś :) Już nie mogę doczekać się weekendu kiedy tym Ubuntu się pobawię, bo na razie za wiele czasu nie mam na takie eksperymenty.

.?.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2009/12/28 13:36 #514 przez Ubuntu
Bruce napisał:

Ubuntu:
Ciekawi mnie działanie ms office pod wine :) Jak teraz wygląda obsługa nowych technoligi w Ubuntu np. dotykowy ekran, komendy głosowe, filmy w wysokiej rozdzielczości, programy wykorzystujące 4rdzenie ?


M$ office juz od kilku lat chodzi w takim "udawanym" srodowisku windows ktore sie nazywa Cross Over, firmy Code Weavers

Co do reszty - 4 rdzenie na pewno, komendy glosowe (plus czytanie tekstu maili przez syntezator mowy, itp) juz od dawna, filmy HD - mysle ze lepiej i juz od dluzszego czasu niz winda, ekrany dotykowe - nie mam pojecia.

R.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.249 s.