- Posty: 358
- Otrzymane podziękowania: 4
bieganie
2014/05/16 22:40 #7338
przez Ania
Replied by Ania on topic bieganie
Wrr, Romek, bez podtekstów i innych takich, ale normalnie zaczynam się o Ciebie martwić 
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
2014/05/16 22:48 #7339
przez ROMEK
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce
Replied by ROMEK on topic bieganie
Spoko, spoko
my w domu wszyscy jacyś tacy pociągający jesteśmy
my w domu wszyscy jacyś tacy pociągający jesteśmy
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
2014/05/17 08:17 #7340
przez wulbi
Ja i małżonka ma prze truchtaliśmy naszą trasę pogoda nawet się utrzymała ktoś nam sprzyjał w niebiosach, wyszło pond 9 km ,troszkę ją dziś kolano kręci ,ale jest zadowolona,to najważniejsze ja też jestem dumny z mej małżonki. 
Ja tu piszę a Ania z Michałem właśnie biegną .Jak wam poszło ?
wieczny optymista.
Replied by wulbi on topic bieganie
Ja i małżonka ma prze truchtaliśmy naszą trasę pogoda nawet się utrzymała ktoś nam sprzyjał w niebiosach, wyszło pond 9 km ,troszkę ją dziś kolano kręci ,ale jest zadowolona,to najważniejsze ja też jestem dumny z mej małżonki. Ja tu piszę a Ania z Michałem właśnie biegną .Jak wam poszło ? wieczny optymista.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
2014/05/17 11:36 #7341
przez Ania
Replied by Ania on topic bieganie
Hello! Grzegorz, super, że w dwójkę się tak rozkręcacie - może i małżonka do nas dołączy?
U nas dziś było tak - zaczęło się od tego, że zaspałam, więc praktycznie prosto z łóżka wybiegłam na PKS 
Michał i Tom już czekali. Biegło się (to moje doznania) łokropnie, ciężko, nie mogłam złapać oddechu, no masakra. Zdecydowanie nie to samo co popołudniami. Kilka razy marsz. Błe. 
W zasadzie to mieliśmy zakończyć na 11km, Michał pobiegł do siebie, my z Tomem dotruchtaliśmy do nas i...zdecydowałam się pobiec dalej. Lekko nie było i marszu trochę dodawałam, ale 17,5km zrobiłam. Co najważniejsze - pasmo się nie odezwało
U nas dziś było tak - zaczęło się od tego, że zaspałam, więc praktycznie prosto z łóżka wybiegłam na PKS
Michał i Tom już czekali. Biegło się (to moje doznania) łokropnie, ciężko, nie mogłam złapać oddechu, no masakra. Zdecydowanie nie to samo co popołudniami. Kilka razy marsz. Błe. W zasadzie to mieliśmy zakończyć na 11km, Michał pobiegł do siebie, my z Tomem dotruchtaliśmy do nas i...zdecydowałam się pobiec dalej. Lekko nie było i marszu trochę dodawałam, ale 17,5km zrobiłam. Co najważniejsze - pasmo się nie odezwało
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
2014/05/17 12:37 #7343
przez wulbi
Ale to łokropnie i jeszcze raz łokropnie twarda baba,no proszę jak ładnie nam się panie pokazują w tych terenowych biegackich sportach 
wieczny optymista.
Replied by wulbi on topic bieganie
Ale to łokropnie i jeszcze raz łokropnie twarda baba,no proszę jak ładnie nam się panie pokazują w tych terenowych biegackich sportach wieczny optymista.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Czas generowania strony: 0.413 s.