Woda i kanalizacja

Chciałam powrócić do tematu wody, bo właśnie się dowiedziałam, że w mojej studni (wierconej latem tego roku, głębokość 15,5m), woda ma bardzo wysokie stężenie azotanów (130mg/dm3, norma 50)i nie nadaje się do spożycia Pan w laboratorium powiedział, że "uzdatnianie jest trudne i nieopłacalne", zorientuję się jeszcze, ale zakładam, że problem dotyczy nie tylko mojego ujęcia. Czy ktoś z Was ma ten sam problem? Jak sobie z nim radzicie?
Oczywiście pierwsza myśl, to trudno, będziemy używać wodę z butelek, ale wolałabym jednak, żeby z kranu leciała woda nadająca się do spożycia...

Otrzymałem podobne wyniki azotanów. A jak sobie z tym radzę?

Doczytałem że azotany stosowane są jako konserwant przy produkcji szynki!!! W związku z tym ograniczyłem kupowanie marketowych szynek bo podobno w przyrodzie musi być równowaga
Później spojrzałem na miejscowych "w trzecim wieku" i zauważyłem że trzymają się lepiej niż ich koledzy z grodu Ryszarda G. pijących aquanetówę. A może to dlatego że mają dojście do własnej szynki?

A może też cos mówili o zawartości manganu?

o proszę
przekopiowałem z www.jedzdobrze.pl/slownik/7/azotyny_azotany/

Azotyny (potasu E 249 i sodu E 250) i azotany (sodu E 251 i potasu E 252) są to środki używane w przemyśle spożywczym, głównie w przetwórstwie mięsa, jako substancje konserwujące, zapobiegające rozwojowi bakterii jadu kiełbasianego (Clostridium botulinum). Jad kiełbasiany jest jedną z najsilniej trujących substancji biologicznych, jakie znamy, dlatego zapobieganie takim zatruciom jest kluczową sprawą w produkcji żywności. Procesy termiczne, którym poddaje się przetwory mięsne, zabijają znajdujące się w nich bakterie, jednak nie niszczą przetrwalników - to "zadanie" spełniają właśnie związki azotu. Poza tym dodawanie ich do produktów mięsnych (tzw. peklowanie) powoduje nadanie im odpowiedniego smaku, zapachu i barwy.

Azotany "same z siebie" nie wykazują aktywności antybakteryjnej. Po dodaniu ich do żywności, musi najpierw nastąpić przekształcenie ich do azotynów.

Szczególne niebezpieczeństwo stanowią związki pochodne azotynów i azotanów, mianowicie nitrozaminy. Powstają one w dużych ilościach przy ogrzewaniu pożywienia konserwowanego związkami azotu i mają bardzo silne działanie rakotwórcze. Z tego powodu nie należy podgrzewać konserwowanych wędlin, a te używane np. do grilowania nie powinny być peklowane.

Dopuszczalne dzienne spożycie (ADI)

Ustalona przez Światową Organizację Zdrowia, maksymalna dawka azotynów, jaką człowiek może spożywać codziennie, przez całe życie, bez uszczerbku na zdrowiu (tzw. ADI - Acceptable Daily Intake) wynosi 0,1 mg na kilogram masy ciała. W przypadku azotanów wartość ta jest nieco większa i wynosi 5 mg / kg masy ciała / dzień.

Czyli jeślibym kiedyś ważył 50kg
to 5 mg x 50kg da 250mg/dzień czyli jakieś 2litry
(zaznaczam że 5mg to wartość USTALONA przez jakiegoś bardzo mądrego człowieka który z całą pewnością nie jada kolacji z np. producentem filtrów)
Czyli gdyby nie szynka i inne konserwanty to nie byłoby się czym przejmować.

I tak sobie myślę że moje rozwiązanie że pijemy wodę z butelki a do gotowania kiełbasy czy rosołu wodę z kranu jest takim kompromisem.

Jarosław Malesiński napisał:

P.S.
130 mg/dm³ to już nie jest temat na dowcipy, to jest poważna sprawa.

PAnie Jarku - ja nie żartowałem - od czasu badania wody zacząłem "studiować" co kupujemy w sklepie... właściwie zostaje świniobicie. O tym że potknąłem się kiedyś o matrycę do wyrobu form boczku już kiedyś pisałem.