Sieć gazowa w Mieczewie

Po otrzymaniu kilku rachunków chęć na donoszenie drewna wyrażnie wzrasta.

A z 40 stopniami gorączki grypowej albo z 8 krzyżykiem na karku wyraźnie spada. I tak możemy dyskutować, a preferencje i tak zależą od indywidualnych upodobań i zasobności portfela. W każdym razie nie zmienia to faktu, że do gazu mamy raczej dalej niż bliżej. Wg gazowni jakieś 3 kilometry, a więc wystarczająco wiele by wypiąć na nas dupsko monopolisty.
Ps dla "zbiornikowców": kumpel ma gaz (butan) ze spaletowanego sześciopaku stalowych butli. Ponoć przy grzaniu wody i gotowaniu wychodzi ok. 1 butla/miesiąc (tj. jakieś 200 zł.). Może tędy droga ? Uzupełniać trzeba chyba częściej ale nie ma lojalki.

Taaak Mieszkam w Mieczewie kilkanaście lat, jak się budowaliśmy to nam gwarantowali że gaz będzie za rok! I co? mija 12 lat a gazu nie ma!

A gaz z butli jest strasznie drogi!

No właśnie: co to znaczy drogi ? Zaczynam pomału zakładać instalację CO i ociągam się z wyborem pieca. Jak u Was wygląda ze zużyciem LPG (a raczej rachunkami za gaz) ? Dodam, że moja chałupka to 240 mkw podłogi/150 użytkowej/dwie kondygnacje/przeciętnie ocieplona (nieco lepiej niż w projekcie ale żadnych tam rekuperatorów czy 30 cm styropianu w podłodze, ot 15 cm na ścianie), instalacja grzejnikowa, bez podłogówki). idzie to ogrzać LPG i nie umrzeć z głodu ?
Ps. a coś z naszymi wnioskami do gazowni drgnęło ?? Bez względu na kierunek drgnięcia

Z moich doświadczeń (ale chyba nie jestem osamotniony) ogrzewanie LPG jest bardzo nieekonomiczne.
Dla przykładu w zeszłym roku kominkiem uzupełniałem dogrzewanie domu (120 m2) i rachunki były sporawe - dochodziły nawet do 1000 zł/mc (w najgorszym okresie).
W tym roku jest odwrotnie - gaz jest uzupełniający w stosunku do ogrzewania drewnem - no i jest całkiem znośnie.

Perspektywy na gaz - prywatny inwestor, który chce zainwestować z budowę gazociągu (wkrótce rozmowy z gminą). Wnioski do gazowni zatrzymały się ze względu na nie wystarczającą ilość

Jeszcze a propos instalacji - grzejniki fatalnie się sprawdzają przy ogrzewaniu - zdecydowanie lepiej pracuje podłogówka - można obniżyć temperaturę wody zasilającej.

Kasjusz, wszystko można ogrzać LPG, ale koszty są ogromne.
Bez dodatkowego źródła ogrzewania (np. kominek), programu oszczędnościowego (obniżanie temperatury w czasie nieobecności), i rozsądnej temperatury w domu - może być ciężko.
Oczywiście wszystko zależy od zasobności portfela, ale samo LPG to zdecydowanie najdroższy sysem grzania.
Przy kilkunastu wieczorach kominkowych w miesiącu i łagodnej zimie na 200m² zbiornik wystarczy.
Zbiornik to ok. 2200 litrów gazu.
Przy takich zimach jak dwie ostatnie (chociaż i ta już też nadgania!) nie styknie.

Ale jak sobie pomyślę, że mój znajomy na 58m² w bloku na Ratajach płaci 850 zł czynszu co miesiąc...