bieganie

Jak nie bede sam to moge pobiedz w sobote rano, inaczej to juz bedzie masochism z mojej strony ...

Ania, niezadowolenie z siebie to pierwszy/podstawowy krok do zwyciestwa ...

Dlatego wlasnie nie lubie biegania w tlumie: albo jest milo, gadki-szmatki, usmiechy i potem kiepski wynik, albo czlowiek podswiadomie jako punkt odniesienia traktuje najlepsze/pierwsze 10% zawodnikow i zajezdza sie na smierc.

Ja wole imprezy (nawet zbiorowe, jak np Nietoperz) gdzie obecnosc innych nie przeszkadza, i mozna sie skoncentrowac na sobie i swoich mozliwosciach. Na Nietoperzu wybiega sie na te sama trase ale co 2-3 minuty i to w przeciwnych kierunkach - czyli zawodnicy biegna realnie w odstepie 4-6 minut (prawie kilometr), tj biegna w rzeczywistosci sami.

Przy okazji - namawiam Cie do startu (Michala tez namawiam), jak pobiegniesz w sobote mozemy pogadac o trudnosciach, przygotowaniu itp ...

Do siego !
R.

Jutro 08:00 - aktualna ?

R.

jutro 8 jestem przy leśniczówce