bieganie

Zapisani z Zosią na poznańską połówkę

Dziś pobiegaliśmy z Romkiem 15tkę do Warty. Piękna wiosenna pogoda, słonko świeci, ziemia pachnie. Nie było nikogo kto nas by powstrzymywał, więc dyskutowaliśmy z Romkiem na wszystkie drażliwe tematy świata, oczywiście sie nie zgadzając.
Tak się podnieciłem tymi dyskusjami, że nie bolą mnie wcale achillesy.
A żeby coś z nimi zrobić poszedłem w piątek do jednego gościa z Mosiny - Rafała Krakowiaka. Zostałem obejrzany, prześwietlony za pomocą USG, obmasowany i zatapowany. Niestety prawy achilles jest pogrubiony chorobowo bardziej, lewy mniej. Wychodzi, że łydy mam nie do tych achillesów:). Rafał zapisał mi ćwiczenia - te do mnie naprawdę przemawiają. Staje sie na śródstopiu na krawędzi stopnia schoda, podnosi się w górę stając na palcach na obu stopach, a potem opuszcza się w dół wolniej już na jednej stopie. Każda noga 3x15 powtórzeń, 2x dziennie, 12 tygodni. Zawsze po rozciąganie łydki. Z czasem dodam plecak, a do plecaka coraz większe baniaki z wodą.
Zobaczymy co to da.

A gdzie zdjątka z mojego pierwszego biegu bożonarodzeniowego?I to w doborowym towarzystwie, w wiosennej sceneri -tylko ptaszków cwierkania brak

Kolejne święta w krótkich spodenkach

ku pamięci:
Zapis na Endo ze zdjęciami

Żeby nie było
Że ktoś nie potwierdził. ..
Jutro 8.30

a 9-30 ?