bieganie

Postałem chwilę, zabrałem Łukasza z psiakiem i pojechaliśmy do Czołowa do Karola. Stamtąd przebiegliśmy rekreacyjnie dychę po lesie. Tematy rozmowy egzystencjalno biegackie. Potem Łukasz jak zwykle się zgubił ale wytrwale podążał za nami do Czołowa i zmieścił się w limicie czasowym.

Maraton? Ten maraton co ma 42 km? No nieźle, mocny cel. Do tego jeszcze miesiąc przygotowań. Kupa czasu:)

Ten maraton co ma 42 km tak kupa to może się każdemu zdarzyć ! A ja to dziś z 200 km muszę zrobić co by straty nadrobić.

Czy jest ktoś chętny by jutro niedzielę rozpocząć ze mną jakimś fajnym biegiem?
Będę 8 rano przy leśniczówce.

Cheloł Michał jutro nasz bieg po parku .Odwiedzę cię dziś po moje fanty.

chcesz biec obwieszony medalami ?
tego jeszcze nikt nie robił a byłoby to ciekawe
to podzwanianie metalu o metal...

cały czas myślę by je zabrać i wstąpić do Ciebie, i zapominam
to może wezmę je jutro ze sobą i oddam przed albo po biegu?...

Jutro fajny dzień, się przebiegniemy. Pogoda zapowiada się w sam raz, 15-20st i niewiele słońca.
Biegnie jeszcze jeden mój kolega z pracy, a Zosia cały czas się łamie, chciałaby ale noga szwankuje.

Nie chodziło mnie o dzwonienie bo do tego to mam dzwonek Gwiazdora,lecz o jedną z koszulek ;
A propos to z Mieczewa jeszcze biegnie koleżanka z Kamioneckiej ,no i mój szwagroch z Kórnika.