fakty :
1. gazyfikacja nie należy do obowiązku gminy-najogólniej. oczywiście gmina może wspierać takie inwestycje na różne sposoby,ale tylko może.
2. gazownia jest zainteresowana inwestycją jeśli będzie im się to opłacać (informacja od ludzi z gazowni, a'propos kiedyś taka osoba była w Mieczewie na spotkaniu).
Osobiście jestem bardzo zainteresowany takim medium, ponieważ korzystam z "batyskafu" i płace duże pieniądze za gaz oraz użytkowanie butli.
Wniosek do gazowni już złożyłem, otrzymałem też odpowiedź (jak będą zainteresowani - zeskanuje i podeśle zainteresowanym).
Oczywiście, ze ktoś kto 2-3 lata temu kupił wydajny piec na węgiel/koks/drewno/miał nie będzie raczej zainteresowany.
Ale na pewno znajdą się młodsi mieszkańcy, którzy przeliczą sobie taką inwestycję w dłuższym okresie czasu i dojdą do wniosku ,ze mimo wszystko warto.
Podam przykład od siebie:
w umowie dostaw gazu płynnego mam zapis, iż jestem zobowiązany do spalenia określonej ilości litrów (bodajże 20 000 l ), w przeciwnym wypadku za wcześniejszy rozwód zapłacę 3600zł. I mimo takiej kwoty, od razu przejdę na gaz ziemny, bo tym prędzej zwróci mi się ta kwota.
To tak na początek dyskusji.
BTW, pisząc o gminie, przypomniałem sobie (poprawcie mnie jak się mylę), ze gmina jest z kolei zobowiązana do wykonania kanalizacji i zdaje się, że prikazy UE mówią o jakimś terminie, po którym gmina będzie płacić kary. Taki temat też jest ciekawy i bardzo nam potrzebny.
3majta sie
jerry