Dyngus

Jak co roku, w Mieczewie, w drugi dzień świąt chłopcy urządzali dyngus. Chodziła baba, dziad, koza, diabeł i grajek od domu do domu. Śmiechu było co niemiara. A i na datki trzeba było się przygotować. W ubiegłym roku ten zwyczaj coś przycichł, a szkoda. Może w tym roku na nowo ten fajny zwyczaj odrodzi się? Chłopcy pomyślcie o tym. Czekamy.

KUNA napisał:

Jak co roku, w Mieczewie, w drugi dzień świąt chłopcy urządzali dyngus. Chodziła baba, dziad, koza, diabeł i grajek od domu do domu. Śmiechu było co niemiara. A i na datki trzeba było się przygotować. W ubiegłym roku ten zwyczaj coś przycichł, a szkoda. Może w tym roku na nowo ten fajny zwyczaj odrodzi się? Chłopcy pomyślcie o tym. Czekamy.

Śmigus-dyngus fajna rzecz,jednak nie jest to tak samo obchodzone jak dawniej.Wiadomo,na wsi obchodzi się te obyczaje do dziś,jednak w dużej mierze w miastach są już zaniedbywane i to można powiedzieć przez starszyznę.Miejmy nadzieję,że to wróci i młodzież będzie miała wspaniałego śmigusa-dyngusa.

To gdzie wy macie oczy moi drodzy .W tamtym roku też byli i w tym będą jeśli będzie pogoda i siły

Byli na ul. Szerokiej i tak jest od wielu lat. Jest to duża atrakcja, zwłaszcza dla tych którzy mają okazję po raz pierwszy zobaczyć "przebierańców". Fajnie było jak chodziła z nimi osoba, która grała na akordeonie, teraz niestety z wózka słychać nagraną muzykę.
Myślę, że i w tym roku tradycja nie zginie.