Woda na wokandzie
- Tomek
Co dalej z wodą w Mieczewie?
Wzmianki prasowe dotyczące wzrostu cen wody, który ma niebawem zafundować swoim odbiorcom Aquanet, wywołały duże emocje wśród osób czytających i komentujących tę wiadomość. Nasza wieś zaopatrywana jest w wodę przez ujęcie zakładowe Majątku Rogalin Sp. z o.o. O problemach i próbach ich rozwiązania pisaliśmy już wielokrotnie. Jednak po informacjach otrzymanych na zebraniu 6 maja br. (wybory sołtysa wsi Mieczewo) od pani burmistrz Zofii Springer, zapytaliśmy pana Mikołaja Pietraszaka-Dmowskiego o obecną sytuację dotyczącą zaopatrzenia w wodę.
Mieczewo.com (M)
Na początek prosiłbym Pana o ustosunkowanie się do słów pani Burmistrz wypowiedzianych podczas spotkania z mieszkańcami Mieczewa w dniu 6 maja br.:
Cytat wypowiedzi p. burmistrz: „Zaopatrzenie w wodę pochodzi z ujęcia w Rogalinie (…) Temat jest Państwu znany. W tej chwili jest sprawa w sądzie, konkretnie z panem zarządzającym tym ujęciem, czyli panem Pietraszakiem Dmowskim, gdyż Agencja Rynku Rolnego wypowiedziała mu prowadzenie tego ujęcia. I mamy wolę, deklarowaną dużo wcześniej Agencji Rynku Rolnego, że chcemy przejąć to ujęcie i będziemy inwestowali i rozbudowywali. Czekam na wyrok sądu, aby Agencja mogła to zadanie nam powierzyć.”
Prezes Majątku Rogalin Sp. z o.o. pan Mikołaj Pietraszak-Dmowski (MPD):
Na początek pragnę sprostować błędy. Mówimy o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, która w tej chwili funkcjonuje pod nazwą Agencja Nieruchomości Rolnych (ANR). ANR jest wydzierżawiającym wobec „Majątek Rogalin” Sp. z o.o. (MR). Nie ja byłem stroną tego sporu, jak to określiła pani burmistrz. Właścicielem spółki MR jest Fundacja Raczyńskich, następca tej rodziny w Rogalinie, a ja jestem tylko jednoosobowym zarządem spółki. Jest to istotne - właścicielem MR nie jest osoba fizyczna, tylko osoba prawna. Dzięki tej fundacji m.in. możemy podziwiać uroki pałacu w Rogalinie, oglądać obrazy znamienitych polskich malarzy (dzieła należące do fundacji znajdują się w galerii w Rogalinie oraz w gmachu głównym Muzeum Narodowego w Poznaniu). Fundacją zarządza 10 osobowy zarząd, do którego należę, i który czuje się powiernikiem woli śp. fundatora - prezydenta RP Edwarda Raczyńskiego. (Nie są to przypadkowe osoby!) Wszystko to, co robię w majątku, robię w zgodzie z celami Fundacji Raczyńskich. To nie ja byłem stroną sporu sądowego, tylko spółka, której właścicielem jest fundacja, do której celów statutowych należy ochrona charakteru Rogalina, jego krajobrazu, przyrody i zabytków architektury. Rogalin jest bowiem zupełnie wyjątkowy w skali kraju. Przy okazji pragnę nadmienić, że jest odgórna, ministerialna inicjatywa wpisu Rogalina na listę pomników historii, poprzez dekret prezydenta. To obiektywnie potwierdza rangę Rogalina.
ANR nigdy nie wypowiedziała umowy MR, natomiast, chcąc wprowadzić do niej zmiany, próbowała wykazać, że wniosła sprzeciw co do jej automatycznego przedłużenia na dalszy okres.
Jesteśmy porządnymi dzierżawcami – traktujemy przedmiot dzierżawy jak swoją odwieczną własność. Brak ustawy reprywatyzacyjnej skutkuje tym, że fundacja, poprzez MR, aby nie stracić wpływu na dziedzictwo rodziny Raczyńskich, dzierżawi swoją, zabraną w 1945 roku własność. Dbamy o nieruchomości, które przejęliśmy, często zrujnowane, po PGR. Robimy wiele remontów, wprowadzamy ulepszenia. Staramy się podnieść jakość naszych gleb, które są IV a, IV b, a nawet V klasy. ANR nie ma żadnego merytorycznego argumentu, aby uznać, że jesteśmy złymi dzierżawcami, którzy nie dbają o dzierżawioną substancję. W każdym razie proces wytoczony nam przez ANR wygraliśmy już w dwóch instancjach i wyrok jest prawomocny. MR jest i pozostaje dzierżawcą majątku ziemskiego Rogalin.
Wracając do kwestii ujęcia. Partner w sprawie zaopatrzenia w wodę, którym powinna być gmina, powtarza nam wciąż: „inwestujcie, przeprowadźcie audyt, stwórzcie koncepcję rozwoju ujęcia i wodociągu”, a, jak się okazuje z Pańskiego cytatu, za naszymi plecami ta sama gmina mówi - my tylko czekamy aż agencja wyrwie ujęcie z rąk MR, a wtedy my się nim zajmiemy. To daje przekonanie nam i mieszkańcom, że jakiekolwiek większe działania, nakłady, inwestycje są bardzo niepewne. Do długofalowego działania niezbędne są pewność zwrotu inwestycji i zaufanie.
Trudno mi sobie poza tym wyobrazić, że właściciel (ANR) pozbawia swoje gospodarstwo własnego zakładowego ujęcia wody i sieci wodociągowej na jego terenie. Podstawowe sieci rozchodzą się przecież po naszych polach.
Pytanie hipotetyczne – załóżmy że ANR jest w stanie zabrać nam ujęcie wody i przekazuje je gminie. Czy gmina będzie sama prowadzić tę działalność? Czy przekaże ją Aquanetowi?
Jeśli gmina przejmie to ujęcie razem z wodociągiem – to musi powierzyć prowadzenie tej działalności jakiemuś przedsiębiorstwu, które musi spełniać warunki przedsiębiorstwa kanalizacyjno-wodociągowego, prowadzącego zbiorowe zaopatrzenie w wodę. W tym przypadku powierzy to zadanie komuś innemu, np. przedsiębiorstwu komunalnemu, albo utworzy nowe.
Zarządzanie wodociągiem jest dla majątku Rogalin jedną z kilku form działalności, więc pewne koszty zbiorowego zaopatrzenia w wodę są mniejsze. Nowe przedsiębiorstwo utworzone na te potrzeby (założenie hipotetyczne) to pełne koszty prowadzenia działalności, co musi skutkować dużym wzrostem ceny wody.
(M) Jak wygląda sytuacja odnośnie do słów pani burmistrz, dotyczących sprawy sądowej?
(MPD)
ANR przez dwa lata twierdziła, że nasza umowa się nie przedłużyła. W treści umowy dzierżawy jest zapis, że umowa zawarta została na pierwszy okres, a w trakcie jego ostatniego roku każda ze stron może wystąpić z wnioskiem do drugiej o przedłużenie tejże umowy. W sytuacji, gdy druga ze stron nie wniesie sprzeciwu, umowa przedłuża się automatycznie na kolejne lata. Jest to umowa z lat 90tych i zapis ten jest jednoznaczny.
Tak też zrobiliśmy. Złożyliśmy wniosek, wobec którego ANR nigdy nie wniosła sprzeciwu. Kiedy weszliśmy w nowy okres obowiązywania umowy, ANR, chcąc zmienić warunki umowy, twierdziła, że sprzeciw jednak wniosła. Mniej więcej po dwóch latach wątpliwości ANR poszła do sądu, ze względu na przedmiot roszczenia od razu do sądu okręgowego, i wniosła pozew przeciwko MR. Sąd w najkrótszych procesie i rozprawach, jakie widziałem, oddalił pozew po udowodnieniu, że ANR nie wniosła sprzeciwu. Umowa się zatem przedłużyła. Apelacja ANR także została oddalona. Wyrok jest prawomocny. Uzasadnienia obu wyroków były miażdżące dla ANR.
(M)Wielu oponentów spytałoby w tym momencie, dlaczego Pan nie inwestuje, nie modernizuje, nie umożliwia podłączania się nowym osobom?
(MPD):
Bardzo dbamy o istniejącą substancję. Mamy bardzo dobrą ocenę naszych usług wg poszczególnych mierników, uwzględniających między innymi stratę wody na sieci, awaryjność, jakość itp. Jako posiadacze ograniczamy swoją działalność do dobrego utrzymania istniejącej infrastruktury. Np. w tym roku zakupiliśmy nowoczesną pompę głębinową do jednej ze studni. Zainwestowaliśmy również w agregat prądotwórczy, którego nie było od czasów PGR, co najmniej od 1993 roku. Wkrótce będzie on zainstalowany i dzięki niemu będzie ciągłość dostawy wody nawet w razie braku prądu w Rogalinie, co przecież dość często się zdarza. Niestety, problemem pozostanie jeszcze przepompownia w Świątnikach, która zaopatruje Mieczewo. Tu nadal brak prądu może powodować zakłócenia w dostawie.
W tym roku sprawdziliśmy ponad sto hydrantów i wymieniliśmy już osiem. Założyliśmy nowe zasuwy. Utrzymanie wodociągu to codzienna dbałość o jego sprawność, czystość i szczelność.
(M) A jednak pomimo tego w Mieczewie jest odczuwalny duży spadek ciśnienia.
(MPD)
Majątek Rogalin zamówił opracowanie u wysokiej klasy specjalistów, które ma mówić o sytuacji obecnej i wariantach rozwoju. Opracowanie ma też proponować, w jaki sposób zaradzić niedogodnościom, żeby jak najmniejszymi nakładami zwiększyć wydajność wodociągu.
Spadki ciśnienia powstają wyłącznie w okresach suszy, w których w sposób drastyczny zwiększa się pobór wody. Opinia ma między innymi wskazać, co można zrobić, aby po ewentualnych przeróbkach wykorzystać lepiej istniejącą infrastrukturę, np. w Świątnikach (która zaopatruje Mieczewo) – chodzi o zbiorniki retencyjne.
Są ograniczenia wynikające z przekroju rury, która zaopatruje w wodę mieszkańców Mieczewa.
Osoby pracujące nad opracowaniem oszacowały, że obecnie w 6 wsiach zaopatrywanych przez nas w wodę jest ok. 4700 mieszkańców. Oczywiście nie wszyscy korzystają z naszej wody. Z dość ostrożnych szacunków wynika, że w najbliższych latach liczba mieszkańców ma wzrosnąć o 8 tysięcy, czyli liczba odbiorców może wzrosnąć do 12700 osób!
W okresie, gdy gmina budowała rurociągi do Mieczewa i Radzewic, zakładała wzrost liczby mieszkańców o parę gospodarstw. Teraz ten wzrost jest zdecydowanie większy. Biorąc pod uwagę, że obecnie w wodę zaopatruje wieś Mieczewo kilkukilometrowa rura o przekroju 100 mm, to jakie inwestycje należałoby poprowadzić, aby zaspokoić potrzeby takiej dużej liczby ludzi?!
(M) W ostatnim okresie mieszańcy Mieczewa otrzymali nową umowę dotyczącą dostawy wody, w której jest wiele obowiązków nałożonych na użytkowników końcowych. Skąd konieczność zmiany dotychczasowej umowy?
(MPD) Umowa została zmieniona, ponieważ dotychczasowa była bardzo stara i nie była zgodna z obowiązującymi przepisami (ustawami oraz orzecznictwem sądowym). Nowa umowa jest opracowana w oparciu na ustawie z 7 czerwca 2001 roku o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków.
Oczywiście część klientów ma wątpliwości co do obowiązków odbiorców, ale gdyby nawet nie znalazły się one w umowie, to i tak by obowiązywały ze względu na treść ustawy.
Np. rozdział 2 artykuł 5 pkt. 2, „jeżeli umowa o doprowadzenie wody lub odprowadzenie ścieków nie stanowi inaczej odbiorca usług odpowiada za zapewnienie niezawodnego działania posiadanych instalacji i przyłączy wodociągowych”. Czyli za niezawodne działanie przyłącza, przeciek, zwrot zanieczyszczonej wody – odpowiada klient.
Kolejny przykład art. 15 pkt. 2 „realizację budowy przyłączy do sieci oraz studni wodomierzowej, pomieszczenia przewidzianego do lokalizacji wodomierza głównego, zapewnia na własny koszt osoba ubiegająca się o przyłączenie nieruchomości do sieci. Koszt nabycia i zainstalowania wodomierza głównego ponosi dostawca wody.”
W związku z powyższym znalazł się między innymi zapis w umowie o tym, że odbiorca musi posiadać na wewnętrznej instalacji zabezpieczenie antybakteryjne – zawór zwrotny, którego koszt zakupu wynosi około 60 złotych.
(M) Dlaczego umowy trafiają w pojedynczym egzemplarzu.
(MPD) Zamiast wzywać, co jest praktykowane w innych przedsiębiorstwach, klientów do stawienia się u nas w biurze w celu podpisania umowy, zastosowaliśmy rozwiązanie wygodniejsze dla odbiorców. Każdy otrzymał pojedynczy egzemplarz do podpisu. Gdy my otrzymujemy podpisany egzemplarz, kserujemy go, podpisujemy i odsyłamy. Minimalizujemy w ten sposób niedogodności dla odbiorców (dojazd w określonych godzinach itp.).
Umowy były dostarczane osobiście przez naszych pracowników. Intencją naszą było ułatwienie załatwienia formalności związanych z podpisaniem umowy.
(M) Rekompensata za nie wywiązanie się z warunków umowy (techniczne warunki dostarczenia wody). Jak to praktycznie działa?
(MPD) Dotychczas nie spotkaliśmy się z takim roszczeniem, lecz z pewnością każde powinno być indywidualnie rozpatrzone. Podstawą musi zatem być pisemny, uzasadniony wniosek.
(M) Dziękuję za rozmowę