A na Wielkanoc

Zanim przywołam na forum znamienite przepisy na poznańską szynkę w cieście lub golonkę przyrządzaną na sposób wielkopolski mała przystawka:

Ubijamy cztery jaja i powoli dolewamy do nich dzban piwa niezbyt zimnego. Dosypujemy kwartę mąki. Dolewamy kieliszeczek koniaku i dwie łyżki oleju a następnie wsypujemy po ½ łyżeczki suszonej maryjanki, tymianku, szałwi, estragonu . Do tego sól i pieprz. Odstawiamy na dwie godziny, później mieszamy i smażymy jak naleśniki.

Coś mało osób tu zagląda, może ten przepis zachęci kogoś do działania.
W dużym garnku zagotowujemy wywar z włoszczyzny z solą, pieprzem, jagodami jałowca, zielem angielskim i liśćmi laurowymi. Do gotującego się wywaru wkładamy cztery opalone i ogolone golonki na dobrą godzinę.
Bierzemy ze dwa funty kiszonej kapusty, lekko ją przeszatkowujemy i mieszamy z solą czosnkiem i zmielonym jałowcem. W żeliwnym garnku mocno rozgrzewamy 3 łyżki smalcu, podsmażamy drobno skrojone 2 cebule. Na to wszystko układamy kapustę na niej podgotowane golonki i całość podlewamy kwaterką przecedzonego wywaru od gotowania. Gotujemy pod przykryciem jeszcze dwie godziny. Tak gotuje się golonki po poznańsku.

Tych co mają piece elektryczne uratować może tylko szybkowar ciśnieniowy.

Hm, golonka to chyba dla mnie za ciężki kaliber W każdym razie ciekawa jestem kolejnych regionalnych propozycji. Jakby nie było - w Wigilię zrobiłam zupę rybną właśnie z zamieszczonego na forum przepisu Jarosława

Za ciężki? Nie ma delikatniejszego mięska od dobrze zrobionej golonki.