bieganie porankiem jest teraz bardzo podobne do biegania wieczornego
równie cicho, ciemno, mokro i dziurawo
za to już niedługo pod koniec biegu zacznie świtać, a to magiczny, niesamowity moment
więc zrobię Ci małą konkurencję (chociaż pewnie wielkich szans nie mam)
i zapraszam chętnych przy leśniczówce o 5.30
przy okazji
może jakieś bieganie o neutralnej porze w świąteczny piątek?