pizza na telefon itp

koka napisał:

"Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere"

owszem, dlatego np. dyskutujemy w tym wątku dla dobra społeczności lokalnej

"Audiatur et altera pars"

też się zgadzam, ale do dyskusji należy się przygotować - po to nam umowa


pozwolę sobie również na cytat, choćby w kontekście wolności słowa:
"Więc kiedy ja mówię wolność nie mów mi że nie wolno
Moja wolność to żaden twój grzech"

KUNA napisał:

Obserwator napisał:

Jestem zameldowana w gminie, tu płacę podatki i rządam odpowiedzi jak się gospodaruje moimi pieniędzmi

Na pewno rządasz a nie żądasz???
W Merkuriuszu Mosińskim ukazują się sprawozdania finansowe z wykonania budżetu gminy. Tam znajdziesz odpowiedź na Twoje pytanie jak gospodaruje się Twoimi pieniędzmi.

Żenujące....
Pisz coś, co wnosi treści do dyskusji a nie głupkowato komentuje....

A co do Merkuriusza...
Nie znajdę tam pozycji: Przychody z tytułu najmu świetlicy wiejskiej w Mieczewie...

Mniej cynizmu!

Obserwator napisał:

Koka..., ja nie wiem co Ty bierzesz....
Ale na pewno Ci to nie służy...

Jeśli sądzisz, że mamy się godzić na wykorzystywanie dobra publicznego i jego zawłaszczanie, bo ktoś jest też człowiekiem..., to blądzisz....
A co do tolerancji... Pan Jarek podał formę zawołania: tolerare, która ze wszystkimi formami czasownika nie ma nic wspólnego...
Nie szukaj dziury...

Pizzeria nie spełnia ogólnoludzkich standardów, sprzyja alfonsom i prostytutkom, robi trudności w integracji wiejskiej poprzez zawłaszczanie praw do świetlicy wiejskiej... mylę się?

Popieram pytanie... gdzie jest umowa???

Jestem zameldowana w gminie, tu płacę podatki i rządam odpowiedzi jak się gospodaruje moimi pieniędzmi

'...marność nad marnościami i wszystko marność...'Jestem tylko człowiekiem, jednakowoż Matka Natura była dla mnie niezwykle łaskawa i obdarowała mnie nadzwyczaj niesamowitym umysłem, dzięki czemu nie potrzebuję nic brać, bo dostarcza mi on doznań wszelkiego rodzaju. Bardzo współczuję jeśli Pani/Pan nie został/a wyposażona podobnie.
Jeśli, zaś, chodzi o umowę, to myślę, że pretensje należy kierować do Urzędu Gminy i jej pracownika, który ją formułował, a nie do dzierżawcy...
Myślę, również, że gdyby zamiast 'Pizzerii niespełniającej ogólnoludzkich standardów' stała, na jej miejscu knajpka przednia i całuśna wg. Pani/Pana standardów, to tożsamo sprzyjałaby ona alfonsom i prostytutkom...może nawet bardziej

Tak więc, drogi Obserwatorze "Imperare sibi maximum est imperium"

Jarosław Malesiński napisał:

Koka, nie wiesz nawet jak ja się cieszę, ze godny przeciwnik do dyskusji stanął !!!

W dwójnasób radość ma jest wielką, bo myślałem że pośród „cywilnych” nikt już Biblii i Ewangelii nie czyta w całości i dla zaspokojenia własnej ciekawości . Większość poprzestaje niestety na wyrwanych z kontekstu urywkach, a to już nie to samo.

Faktycznie uważam, ze moja interpretacja w kontekście omawianego zdarzenia konkretnego jest poprawna. Napisałaś „żyjąc wspólnie pod jednym niebem nie powinniśmy sobie wzajemnie tego życia zatruwać!” Dokładnie tak. Możemy tolerować (wytrzymywać z zaciśniętymi zębami ) sytuacje i zdarzenia które nas bulwersują ale to nie może pozbawiać nas prawa do piętnowania tych zachowań, i podejmowania dyskusji w tej kwestii. Jeśli nie zakomunikujemy stronie przeciwnej jaki jest próg naszej tolerancji to strona przeciwna pozostanie w błędnym przekonaniu, że „nikomu życia nie zatruwa”. Ponadto czy przytoczone zdanie jest w twojej teorii ograniczone wyłącznie do mieszkańców Mieczewa czy tez jest to myśl uniwersalna, którą znać i stosować winni także właściciele pizzerii. W swoim poście wpisując zasadę prawa rzymskiego "Audiatur et altera pars" sama podkreśliłaś fakt że aby wydać sprawiedliwy wyrok trzeba wysłuchać obu stron i obie maja prawo do przedstawienia swojego punktu widzenia – nikt w tym wątku nie ogranicza właścicielom pizzeri prawa do przedstawienia swojego stanowiska, natomiast ci którzy wyrazili swoje zastrzeżenia zostali napiętnowani (vde post kuny). Romek który zaczął tą dyskusję też ma prawo by być wysłuchanym a nie krytykowanym za niższy próg tolerancji. Ma on do tego bezsporne prawo. Zresztą Kuna który świadomie lub nieświadomie przywołał kolejną zasadę prawa rzymskiego („Cui prodest scelus, is fecit - a' propos, to też Seneka młodszy powiedział) nie zauważył, że zasada ta koresponduje zawsze z(„presumptio boni viri”) i zarzut, który postawił wymaga dowodu by być rozpatrzonym. Co więcej przekonany jestem, że im dalej ktoś mieszka od pizzeri tym większa tolerancją może się wykazać – ja mieszkam w bardzo odległym miejscu więc jestem bardzo tolerancyjny. A przecież jest jeszcze kolejny aspekt tematu czyi tolerancja osobnicza.

Co do stoików zgadzam się w całej rozciągłości, Seneka Młodszy jest mi bliski i z jego wizją etyki się zgadzam
KOKA - pełen szacunek, może sobie założymy osobny wątek by pogadać o etyce ?
Pozdrawiam

Panie Jarosławie

Bardzo dziękuję za pełną pochlebstw wypowiedź, ale "Gloria vanum et volubile quiddam est auraque mobilius". Co do osobnego wątku, myślę, że byłby w naszym społeczeństwie, raczej, wskazany i znalazłoby się wielu równie elokwentnych współdyskutujących.

A to, tak dla pamięci "Homo sacra res homini"

Pozdrawiam serdecznie

Koka,
z tego co czytam, nikt nie ma pretencji o kształt umowy do dzierżawców pizzerii!

Pretencje dotyczą np. śmietniska za lokalem, utrudniania dostępu do wiejskiej świetlicy, nocowania pracowników w lokalu gastronomicznym, itp.
Uważam, że jeśli znajdują one potwierdzenie w rzeczywistości - są słuszne.

Dobrem publicznym jest świetlica wiejska, która rzekomo miała być udostępniana mieszkańcom.
Po prostu interesuje mnie, czy jest taki zapis w umowie. To wszystko.
To chyba oczywiste, że jeśli go nie ma - wina leży po stronie Ratusza.

Co do drugiej części postu: Panuję nad sobą, spoko - bez obawy!
Natomiast nie musi to oznaczać godzenia się na wszystko tylko dlatego, że sprawcami tego są też ludzie...
Zbytnie to uproszczenie, a nawet zbyt niebezpieczne.
Większość niegodziwości tego świata czynionych jest wszak przez ludzi właśnie
i przyzwolenie na to tylko dlatego, że należymy do jednego gatunku jest zbyt daleko idące.

Oczywiście, że jest wiele uniwersalnej mądrości w tym co piszesz.

Jednak miast tolerowania niegodziwości innych w imię myśli: Ut absolveris, ignosce,
ja wolę żyć z mottem:
Quod tibi fieri non vis, alteri ne feceris
Myślę, że tak jest łatwiej dla wszystkich.