Albert F. Waligóra - kandydat do rady

I tego właśnie mieszkańcy oczekują...

Albert F. Waligóra napisał:

Witam! Wszystkich forumowiczów!
Chciałbym odnieść się do ostatnich postów względem mojej osoby.

3. Czy Pani Twardowska miała w nosie Mieczewską demokrację? Na pewno nie, pofatygowała się na to spotkanie specjalnie aby mogli Ją poznać pozostali mieszkańcy - zresztą na forum we wcześniejszych postach pojawił się apel o pojawienie się pozostałych kandydatów na burmistrzów, nie rozumiem dlatego w czym jest problem, w tym, że Pani Twardowska zrobiła to o co za pośrednictwem forum Ją poproszono?! Z całym szacunkiem ale proszę o konsekwencję!!!.

No to zadałem sobie trud i przejrzałem wszystkie watki forum dotyczące wyborów i nigdzie nie znalałem zaproszenia dla pani Twardowskiej na spotkanie przedwyborcze do Mieczewa. Mija się więc Pan Kandydat z prawdą.
Pani Twardowska "pofatygowała" (co za poświęcenie!) na to spotkanie, bo kandyduje na stołek burmistrza i jej samej na głosach zależy. Nie było w tym żadnej łaski, tylko przedwyborcza "kiełbaska".

Do Pani Mirosławy.
1. Jeśli chodzi o wcześniejsze spotkanie to nie ma problemu. Przyniosę ze sobą notatkę z ostatniego spotkania z przedstawicielami Aquanetu aby sytuacja stała się bardziej czytelna i postaram się przybliżyć sprawę dotyczącą MR i raportu przedstawicieli Izby Rolnej - wtedy będzie łatwiej uzgodnić działania (bo póki co krążą dwie różne wersje - przy czym są dokumenty na poparcie każdej z nich).
2. Z Mikołajem (tym Świętym) jest problem. A może by tak któregoś z rodziców poprosić? Najlepiej jakby miał około 180 cm wzrostu bo taki jest strój:) A listę konkursów przekażę Pani na spotkaniu.
3. Dziękuję za życzenia

Do "Obserwatora"
Zaprosiłem Panią Twardowską bo wydawało mi się, że dobrze by było poznać Jej zdanie w niektórych sprawach (jest w końcu kandydatem na burmistrza, a to też jest istotne w przypadku Mieczewa) poza tym zrobiłem to w odpowiedzi na post użytkownika "greg", który poruszył temat pojawienia się kandydatów na burmistrza i liderów ugrupowań (28.10.2010, godz. 12.11). Więc nie do końca, jak to Pan/Pani powiedział "mijam się z prawdą" - bo ten temat był poruszany.


Co do pozostałych spraw, insynuacji, szkalowania, obrażania mojej rodziny, zastraszania, gróźb i pomówień najzwyczajniej w świecie nie mam zamiaru zajmować zdania. Jeżeli ktoś zarzuca mi agresję to jak nazwać tego typu działania. I jak nazwać takie wypowiedzi:

"Język pełen jadu, agresji, szkalujący i rzucający pomówienia...Gdzieś to już było. Czy można mówić już o "waligóryźmie" czy może jeszcze jest na to za wcześnie ?"

Panie Rogaliński, nie wydaje mi się aby wyjątkowo grzecznym było obrażanie całej rodziny (nie zna Pan większości jej członków), więc proszę kolejny raz nie naruszać dobrego imienia mojej rodziny. Sam Pan powiedział, że mandat radnego nie usprawiedliwia takich działań.

Panie Albercie,

Wam kandydatom bardzo latwo dac sie wciagnac w pyskowke, a niezaleznie od tego z kim ona sie toczy i czy jest uzasadniona czy nie, niestety ZAWSZE dziala na niekorzysc kandydata.

Co do pozostałych spraw, insynuacji, szkalowania, obrażania mojej rodziny, zastraszania, gróźb i pomówień najzwyczajniej w świecie nie mam zamiaru zajmować zdania.

To chyba najmadrzejsza rzecz, jaka mogl Pan w tym momencie napisac.

R.

Po ostatnim zaostrzeniu dyskusji nie wpierniczam się w politykę, wolę się zająć winem ewentualnie dobrymi obyczajami.
Dowodem może być kolejne wyrwanie mnie do tablicy przez Pana Alberta.

Kurczę raz człowiek coś chlapnie... i masz babo placek...

Ale na poważnie:

W poście 1869 napisałem:
"Też chciałbym bliżej poznać kandydatów, zwłaszcza ich pomysly na Mieczewo i na "walkę" o nas w gminie.

Zgadzam się z Jarkiem, że warto poznać plany poszczególnych ugrupowań... Pytanie: na ile radny może mieć wlasne zdanie?
Może liderów? Bo inni kandydaci na burmistrzów pewnie nie przyjdą..."


Pełen podziwu wyznam, że jeżeli Pan Albert z równie niespożytą energią będzie wypełniał wszystkie postulaty (nawet te wyrażane zwykłym powątpiewaniem...) mieszkańców,
to mój głos ma na mur beton!
(Proszę nie doszukiwać sie broń Boże żadnej ironii!!! )


Ale jeśli już, to tak bardziej na wesoło zrobię kolejną próbę:
Ech pewnie gazu w Mieczewie szybko nie będzie... i kanalizacji..., i kostki na mojej ulicy..., o Orliku nie wspomnę...

Panie Albercie do boju!!!