Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie

tomek napisał:

Wywożenie "osadów ściekowych" nie jest niczym niezwykłym w rolnictwie.
W necie sporo można znaleźć na ten temat wpisując "rolnicze wykorzystanie osadów ściekowych" ...

No przeczytałem....

Ostatni punkt na pierwszej stronie uspokoił mnie całkowicie...

W związku z zaniepokojeniem niektórych mieszkańców chciałbym wyjaśnić kilka kwesti.

Wszelkie decyzje, zezwolenia, wynikowe raporty badań wraz z umową czasowego, celowego użytkowania nieruchomości (o której tutaj mowa) przez firmę mieszczącą się w Poznaniu w zakresie przygotowania gruntu pod uprawę roślin przeznaczonych do celów energetycznych przekazane zostały do Urzędu Gminy w Mosinie.

Z mojej strony mogę tylko przeprosić za utrudnienia osób mieszkających w pobliżu i zapewnić, że w dniu jutrzejszym osobiście przyoram wierzchnią warstwę gruntu (jeśli nie zdążę jutro, na pewno dokończę w niedzielę). Ponadto informuję, że umowa użyczenia gruntu firmie z Poznania kończy się we wrześniu i jednocześnie zapewniam, że obecny właściciel działki tejże umowy nie przedłuży.

Faktycznie cztery ciągniki nigdy wcześniej na tym polu razem nie pracowały - ostatnie dni były tylko trzy.

Albert F. Waligóra napisał:

W związku z zaniepokojeniem niektórych mieszkańców chciałbym wyjaśnić kilka kwesti.

Wszelkie decyzje, zezwolenia, wynikowe raporty badań wraz z umową czasowego, celowego użytkowania nieruchomości (o której tutaj mowa) przez firmę mieszczącą się w Poznaniu w zakresie przygotowania gruntu pod uprawę roślin przeznaczonych do celów energetycznych przekazane zostały do Urzędu Gminy w Mosinie.

Nie mam żadnych co do tego wątpliwości! W papierach na 100% wszystko jest w porządku. Jak u wszystkich.

Z mojej strony mogę tylko przeprosić za utrudnienia osób mieszkających w pobliżu i zapewnić, że w dniu jutrzejszym osobiście przyoram wierzchnią warstwę gruntu (jeśli nie zdążę jutro, na pewno dokończę w niedzielę). Ponadto informuję, że umowa użyczenia gruntu firmie z Poznania kończy się we wrześniu i jednocześnie zapewniam, że obecny właściciel działki tejże umowy nie przedłuży.

Utrudnienia? Kpi Pan z nas? Ten smród przelewa się od wiosennych roztopów!
Przedtem nieco słabiej, ale teraz to apogeum!

Nie mogę otworzyć okna i przewietrzyć domu, weekendowe prace ogrodowe mam robić w masce pgaz?
Spóźnione urodzinowe grillowanie odwołane (nie mam tylu masek!)
O suszeniu prania, spacerze z dzieckiem po ulicy, zabawie w ogrodzie... nie wspominam...

Niech już Pan tej ziemi nie rusza przez weekend, może fetor troszkę osłabnie...

Jak rozumiem perspektywa tego zaczadzenia to cała wiosna, wakacje... Super...
Wszystkie dzieci z naszych ulic zachwycone...
Jedyna nadzieja na przewietrzenie domu - zmiana wiatru!
Czy też faza przygotowania uprawy kończy się wcześniej?
Zna Pan konkretny termin zakończenia zasmradzania okolicy?

O ile się nie mylę, to właśnie Pańskie ugrupowanie, podpierając się czystością, ekologią i walorami przyrodniczymi naszej gminy, walczyło zaciekle przeciw budowie mosińskiej spalarni...?
Tam też papiery były w porządku... Jak i powyżej.
Co tak zmienia punkt widzenia?
Ej polityka, polityka...

Zaś ton ostatniego zdania w Pańskim poście pozostawię bez komentarza... O kindersztubie już do Pana na tym forum pisano...

Mimo wszystko - miłego weekendu i naprawdę proszę już tej ziemi nie ruszać, ani w sobotę, ani w niedzielę...
Co z tego, że Pan przez cały weekend będzie to zasypywał, jak od poniedziałku znów gówniana atmosfera...
Niech więc Pan chociaż odpocznie jak człowiek.

Uprzedzając to co Pan napisze, małe podsumowanie...

Oczywiście, że wszyscy wiedzieliśmy, że Mieczewo jest wioską rolniczą, i że uprawia się tu rolę....
Tak jak Koninko wiedziało, że na Krzesinach jest lotnisko.

Oczywiście, że każdy z rozgarniętych mieszkańców wie, że nawożenie może śmierdzieć...
No może nie wszyscy, że używa się do tego osadów ściekowych... Pewnie i nie tylko...

Natomiast elementarne zasady współżycia wymagają, aby ostrzegać o niedogodnościach czynionych innym.
Energetyka ostrzega o wyłączeniu prądu, telewizja o braku sygnału, banki o chwilowym braku dostępu do konta..., itp...

Można było uprzedzić mieszkańców ( w końcu nie jest nas tak wielu...), o planowanych pracach i okresie braku świeżego oddechu...
Uniknąłby Pan domysłów, niepotrzebnych emocji, pewnie i szargania Pańskiego imienia w rozmowach pomiędzy sąsiadami...

To tak na przyszłość. Na pojednanie.

P.S. A propos... Długo to jeszcze pośmierdzi?

Czym wcześniej zostanie zaorane tym wcześniej przestanie śmierdzieć

Ok. Dzięki.

Ale zmienił się chyba wiatr, bo jest lepiej.
Proszę przynajmniej w niedzielę odpocząć.
Przeżyjemy.