Nalewki

Ja swego czasu nosiłam w torebce malutki notesik, w którym spisywałam smakujące mi szczepy, nazwy win Nosiłam to dzielnie na zakupy winiarskie. Myślę, że nawet jeśli to chore, warto sobie spisywać różne winka.

Dzięki Jarosław za inspirację, muszę odgrzebać ten notesik i wybrać się z nim na przedświąteczne zakupy

Aniu notesik to małe piwo. Pisząc notatki miałem na myśli "KARTĘ OCENY WINA " format 2 x A-4 z czego połowa to szczegółowa tabela punktowa. Prawdą jest, że głównie stosowałem toto do oceny własnych roczników , bo sporo się ich uzbierało, ale zacząłem przy okazji opisywać wina markowe i ciekawie ten eksperyment się rozwinął....

P.S. Trochę niezręcznie wypisuje się to w lokalu albo przy gościach:lol:

P.P.S.
A propos fascynacji winami. Muszę przyznać,że tak naprawdę rozkoszowanie się smakiem wina to tylko część tego magicznego misterium -równie wielkich podniet dostarcza tworzenie tego cudu, to też są emocje i to ogromne. Warto to zobaczyć, ale tak naprawdę trzeba spróbować samemu dokonać aktu tworzenia. Dopiero wtedy można zgłębić temat i zrozumieć jak wiele w winie jest magii.


Drożdże są cool:woohoo:

O kurcze... karta oceny wina - to brzmi poważnie

Szczery podziw z powodu produkcji własnego wina - może kiedyś spróbuję. Domyślam się, że do tego trzeba cierpliwości, a z tą u mnie różnie bywa

Co do drożdży - w pełni popieram, tyle, że ja wykorzystuję je do ciast i wypieków wszelkiej maści. (To już pewnie temat na inny wątek - ale w ten weekend piekłam dwa mega placki drożdżowe na Święta, podobno wg niemieckiej receptury. Teraz zawinięte w folię czekają na swoją premierę

Jak i gdzie podesłać?